Rozdział 16.

374 23 7
                                    

Chłopaka obudziły promienie słońca. Świadomość o tym jak bardzo skrzywdził śliczną brunetkę nie daje mu spokoju. Wie, że jego niewiedza na temat "pocałunku" bardzo ją zraniła, dlatego chciałby to wszystko naprawić, jednak nie wie jak ma ponownie do niej dotrzeć.

Otóż dziewczyna zamknęła się w sobie. Minęło trochę czasu od wydarzenia w windzie. Od tamtej pory Ruggero i Karol nie rozmawiali. Co innego było na planie, a co innego poza nim. Niedługo mieli grać ostatni odcinek pierwszego sezonu, co zapowiadało długą przerwę.

***
Chłopak przeciąga się leniwie i wstaje ze swojego łóżka. Podchodzi do okna i opiera się o ścianę. Tępym, obojętnym wzrokiem krąży po krajobrazie, utworzonym na zewnątrz budynku. Mimowolinie uśmiecha się zauważając Karol, która wychodzi ze sklepu, znajdującego się niedaleko hotelu. Jednak zauważa coś co zbija go z tropu. Otóż na twarzy dziewczyny nie widzi szczęścia, które tak często gościło na jej twarzy. Widzi smutek. Tylko smutek. I z jego twarzy znika uśmiech. Odwraca się, gdy zauważa na sobie wzrok Karol, która przygląda mu się z uwagą.

***
Dziewczyna wchodzi do hotelu. Po jej policzkach ponownie spływają słone łzy. Wchodzi do swojego pokoju. Odkłada zakupy na stolik i rzuca się na swoje łóżko, ponownie wybuchając gorzkim płaczem, któremu towarzyszy szloch.

Postanawia coś zmienić. Nie chce więcej przez niego cierpieć. Przez nikogo.

Najlepiej się nie przywiązywać. To strata boli najbardziej...

Powolnym krokiem zmierza ku łazience. Łapie za klamkę, czując przy tym jej chłód. Lekko się wdryga. Powoli odchyla drzwi i wchodzi do pomieszczenia. Napełnia wannę ciepłą wodą, następnie ściągając ubrania. Zamacza nogi, a po tym całe ciało. Rozkoszuje się tą chwilą, jednak po chwili do jej myśli wkrada się brunet. Łza spływa po jej rozgrzanym policzku.

Dziewczyna szybkim ruchem łapie za żyletkę i przykłada ją do swojego nadgarstka. Zaciska powieki, tak jakby to miało ją uwolnić od bólu. Robi pierwsze cięcie. Daje jej to ukojenie. Czuje się wolna. Krew spływa po jej nadgarstku, po czym trafia do wody, gdzie zabarwia ją swym ciemnym kolorem.
Robi kolejne cięcie. Głębsze. Popada w mocniejszy płacz. Odkłada żyletkę i zamacza rękę w wodzie, farbując przy tym ją jeszcze bardziej.

Wychodzi z wanny i spuszcza wodę. Łapie za rękę i syczy z bólu. Jednak staje się on po chwili do opanowania. Karol bierze ręcznik i się nim owija.

***

Zmęczony chłopak próbuje skupić się na scenariuszu, jednak nie za bardzo mu to wychodzi. W jego głowie krąży Karol.

Czego się oddalasz? Do mnie masz żal. Ale do reszty też się nie odzywasz..

Patrzy na dziewczynę, która również czyta scenariusz. W pewnym momencie wyczuwa jego wzrok na sobie. Podnosi głowę i z obojętnością spogląda na bruneta. Chłopak przygląda się jej, próbując wyczytać z jej pięknych, zielonych oczu jakieś emocje. Dziewczyna zauważa zaistniałą sytuację i energicznie, spuszcza głowę.

***
-Powinnaś mieć mniej tych bransoletek.-po sali rozbiega stłumiony głos charakteryzatorki, która zwraca się ku Karol. Posyła jej ciepły uśmiech. Dziewczyna kręci przecząco głową, co raz spoglądając na przyglądającego się im Rugge, który nie za bardzo wie o co chodzi. Odkąd pamięta Karol nigdy nie przepadała za bransoletkami, a teraz z chęcią je nosi.-Skoro chcesz ich tyle...może być.- dodaje kobieta, po czym kładzie dłoń na jej ramieniu i uśmiecha się do niej. Oddchodzi.

***

Brunetka siedzi i ogląda telewizję, płacząc.

Straciłam cię. Zrozumiałam, że jesteś dla mnie wszystkim. Ale ty nic do mnie nie czujesz. Skrzywdziłeś mnie...

Brunetka podchodzi do lustra i przygląda się w nim. Dochodzi do wniosku, że nie jest już tą samą dziewczyną co kiedyś. Straciła ten 'blask'. Schudła. I te blizny... Kiedy łapie się za pokaleczony nadgarstek do drzwi ktoś puka. Z początku to ignoruje, jednak gość nie ma zamiaru przestać. Powolnym krokiem podchodzi do drzwi, wcześniej poprawiając swoje włosy i wycierając łzy. Otwiera drzwi.

Oszołomiona patrzy przed siebie i widzi Rugge, o którym tak bardzo chciałaby zapomnieć.

Po tak długim czasie odwarzyłeś się przyjść.

-Czego tu chcesz?-pyta oschle dziewczyna i opiera się o drzwi. Ruggero spogląda na nią, jednak nagle jego wzrok spoczywa na nadgarstach.

-Chciałem porozmaiwać..widzę, że potrzebujesz pomocy.-odpowiada i wchodzi do pomieszczenia. Oszołomiona Karol nakłada szybko bluzę.-Nie chciałem, żeby to wszystko się tak potoczyło. Przepraszam.-dodaje i łapie ją za rękę, ale ta szybko się wyrywa. Chłopak łapie się nerwowo za kark, wyrażając przy tym swoje roztargnienie i speszenie.

-Czy ty siebie słyszysz?!-pyta lekko poirytowana nastolatka. Śmieje się nerwowo i zaczyna krążyć w kółko, lecz chłopak po chwili obejmuje ją w tali i łapie za dłoń. Oszołomiona nastolatka próbuje się wyrwać.- Puść mnie.-mówi spokojnym tonem. Chłopak kręci przecząco głową, na znak nie zgody.

-Chciałbym poczuć ten ból co ty. Wystarczy tylko, że się nim podzielisz..-mówi szeptem i wskazuje na jej nadgarstek.-Wiem, co tam masz. I wiem, że to przeze mnie.

Twoja litość i łaska, jest dla mnie jak trucizna. Myślisz, że to coś zmieni? Myślisz się...


***
POWRACAM ! Przepraszam za tak długą nieobecność, ale nie miałam zbytnio weny..

Jesteś? Zostaw gwiazdkę!💋

To tylko przyjaźń~nada mas. [ZAWIESZONE!]Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz