Rozdział 15.

357 25 6
                                    

Cisza. Tylko nierówne oddechy ją zgłuszają. Przerażona brunetka spogląda w stronę Rugge. Z jej oczu można wyczytać strach i zaniepokojenie.

Ruggero spogląda w stronę dziewczyny. Dostrzega jej strach. Coś w nim pęka. Podchodzi szybkim krokiem do dziewczyny, która z każdą chwilą robi się bardziej niespokojna.
Przygląda się jej i momentalnie ją przytula. Zdziwiona dziewczyna oddaje przytulasa.

Nawet nie wiesz, jak bardzo mi tego brakowało. Lecz cierpię jeszcze bardziej, kiedy dociera do mnie, iż zaraz wszystko będzie po staremu.

Chłopak coraz bardziej przyciska do siebie brunetkę. Kiedy ją puszcza, spogląda jej w oczy, wyciera spływającą łzę na jej policzku i odgarnia kosmyk włosów, który w tak niewinny sposób, zasłania lewą część jej rozgrzanego, niczym piec, policzka.

-Ciii..będzie dobrze. To tylko jakaś awaria.- mówi po chwili. Jego ton lekko uspokaja nastolatkę, ale nie za bardzo to działa.

-Tak się boję. A jeśli stąd nie wyjdziemy?-pyta dziewczyna. Znowu powraca strach. Strach, który z każdą chwilą staje się silniejszy, od niej samej. Panuje nad nią. Dziewczyna dostaje paniki i wybucha gorzkim płaczem. Ruggero przytula ją ponownie i zapewnia, że nic się nie stanie. Pozwala, aby dziewczyna moczyła rękaw jego kurtki.

*
Kiedy dziewczyna się uspokoiła, usiadła w lewym rogu windy. Ruggero natomiast- w prawym. Siedzieli w ciszy. Niezręczniej ciszy.

-Skoro tak siedzimy, może porozmawiajmy o czymś?-proponuje chłopak. Karol spogląda zdwiwiona w jego stronę.

-Myślałam, że nie chcesz ze mną rozmawiać.-mówi z ironią w głosie. Spuszcza wzrok.

Ruggero nie wie co odpowiedzieć. Co prawda nie odzywali się zbyt często, ale on tak nie potrafił.

-To nie tak, że nie chcę się do ciebie odzywać. Po prostu, przytłoczyła mnie ta sprawa z twoim chłopakiem.- odpowiedział. Dziewczyna spojrzała w jego stronę myśląc, że chłopak żartuje.

-Ale ja nie mam chłopaka?-mówi. Ruggero patrzy na nią zdziwiony. Nie wie czy dziewczyna kłamie, czy nie.

-Maxi powiedział, że jesteście razem..-szepcze ledwo słyszalnie. Karol uginają się nogi.

-Ale jak to?! Nie, nie. My nie jesteśmy razem.-odpowiada Karol i śmieje się z powodu zdenerwowania.

Ruggero nie wie co o tym sądzić. Myślał, że dziewczyna go okłamała. Pomylił się.

-Myślałam, że mi uwierzysz, ale ty tak po prostu zostawiłeś mnie. Nie chciałeś mnie wysłuchać.-mówi dziewczyna. Wstaje i łapie się za głowę.- Maxi ma rację. Nie zależy ci na mnie.-dodaje i krąży w kółko. Ruggero podnosi się z miejsca i łapie ją za nadgarstek, co sprawia u niej dreszcze.

-Jak tak możesz myśleć?!-pyta lekko poddenerwowany chłopak. Dziewczyna staje na chwilę. Wyrywa swoją dłoń z jego, mocnego uścisku i głaszcze ją, gdyż chłopak złapał ją za mocno.

-Może to prawda.-zadaje pytanie dziewczyna. Zdezorientowany chłopak, mruży oczy.

-Co?-pyta po chwili.

-Może sobie to wszystko wymyśliłeś? No wiesz, to co "niby" powiedział ci Maxi.-odpowiada. Nagle winda rusza w dół.

-Nie wierzysz mi?!-pyta chłopak.

-Wiesz nie wiem co o tym myśleć! Tak samo jak ty nie uwierzysz mi, że mnie pocałowałeś koło klubu!-krzyczy mu w twarz. Drzwi się uchylają. Zapłakana dziewczyna, wybiega z windy i kieruje się ku wyjściu z hotelu.

Nawet nie wiesz jak to boli. Jak boli świadomość o tym, że zrobiłeś to, tylko dlatego, bo byłeś pijany.
***
Hejka kochani.
Za nami kolejny rozdział. Wiem, wiem -beznadziejny.
Jesteś? Zostaw gwiazdkę!❤

To tylko przyjaźń~nada mas. [ZAWIESZONE!]Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz