Rozdział 12.

375 20 0
                                    

-Wszystko mi powiedział.-mówi i odchodzi. Oszołomiona Karol biegnie za nim. Łapie go delikatnie za dłoń, co sprawia, że przechodzą go dreszcze. Chłopak odwraca się do niej. Spoglądając jej w oczy, lekko rozchyla malinowe wargi, wydając przy tym ciche westchnienie.

-Co ci powiedział?-pyta brunetka nadal trzymając go za dłoń.

Chłopak bije się z myślami. Nie wie czy powiedzieć jej prawdę. Nie chce o tym myśleć.

Nawet nie wiesz, jak to boli. Jak boli świadomość o tym, że cię straciłem.

-Odpowiesz?-pyta zaniepokojona brunetka. Rugge po raz pierwszy od dłuższego czasu, widzi na jej twarzy smutek. Smutek, który jest wywołany zapewne przez niego.

-Nie mam ochoty o tym rozmawiać.-mówi na odchodne. Zostawia ją samą. Wraca do swojej garderoby. Usiada na krześle i łapie się za głowę.

-Co ja mam zrobić? -z jego ust wydobywa się cichy szept.

-A co się stało?- pyta Agus, otwierając lekko drzwi prowadzące do ich wspólnej garderoby. Wchodzi do pomieszczenia i ostrożnie podchodzi do swojego najlepszego przyjaciela.

*
Oszołomiona i zagubiona brunetka krząta się po swojej garderobie, czekając na Maxi'ego, któremu wcześniej wysłała wiadomość, dotyczącą jego przyjścia.

Dziewczyna uchyla lekko okno, gdyż zrobiło jej się duszno. Na jej policzku można zauważyć samotną łzę, która tak niewinnie i bezbronnie spływa, ukradkiem spadając na jej błękitną koszulkę.

Kiedy drzwi do garderoby lekko się uchylają, wyciera szybko swój policzek i odwraca się. Staje pomiędzy Maxi'm. Przygląda się jego twarzy, próbując zapewne wyczytać z niej jakieś emocje, które władną teraz chłopakiem.

-Co się stało?-pyta zdziwiony Maxi. Patrzy na nią ukradkiem i zauważa jej zaniepokojenie.

-Co mu powiedziałeś?-pyta Karol i spuszcza wzrok, kierując go na swoje różowe tenisówki.

-Ale komu?-z jego ust wydobywają się dwa słowa, które mają oznaczać jego niewiedzę.

-Ruggero. Dzisiaj, kiedy chciałam z nim porozmawiać powiedział, że nie mamy o czym, bo ty mu wszystko wyjaśniłeś.-odpowiada. W jej głosie słuchać lekką nutkę ironni, ale też i smutku.

-Nie, nie przypominam sobie żebym z nim rozmawiał. Posłuchaj, on to wszystko sobie wymyślił. Widać, że mu na tobie nie zależy, jeśli nie chce z tobą rozmawiać.-mówi. Karol momentalnie odrywa swój wzrok od butów i patrzy z niedowierzaniem na swojego towarzysza. Śmieje się kpiarsko i kręci teatralnie głową, zakładając przy tym dłonie na swoje biodra.

-Czy ty sam siebie słyszysz?!-pyta i łapie się za głowę.-Jak mogłeś pomyśleć, że mu na mnie nie zależy? Ruggero jest moim przyjacielem i się o mnie troszczy jak nikt inny.-dokańcza i spogląda z powrotem na chłopaka. Ten uśmiecha się lekko i mówi z ironią:

-To by tak nie postąpił. Pomyśl nad tym.

Chłopak puszcza jej oczko i wychodzi z garderoby zostawiając ją przy tym samą. Dziewczyna nadal nie może uwierzyć w to co powiedział chłopak. Ale to nie jest najgorsze. Najgorsze jest to, że Ruggero ją okłamał.

Nawet nie wiesz, jak trudno jest mi w to uwierzyć. Tylko po co to wszystko? Po co te kłamstwa? Wolałabym najgorszą prawdę, niż brak zaufania z twojej strony, który mnie niszczy, choć o tym nie wiesz..

*
-Tak ci powiedział?-pyta z niedowierzaniem Agus, który z uwagą i powagą słuchał swojego przyjaciela.

Ruggero spogląda na niego i przytakuje.

-Jesteś pewien, że nic do niej nie czujesz?-pyta Agustin, przy czym zabawnie porusza brwiami, chcąc rozweselić swojego przyjaciela.

Zdziwiony Rugge prostuje swoją sylwetkę.

-Nie no coś ty ! Jak mogłeś tak pomyśleć?-pyta. Jednak sam bije się ze swoimi myślami.

Chciałbym, aby mi zaufała. Chciałbym być przy niej. Chciałbym ochronić ją przed nawet najmniejszym złem na tym świecie.

-Z resztą i tak są razem.

***
Jest już kolejny rozdział!
Jesteś? Zostaw gwiazdkę!❤

To tylko przyjaźń~nada mas. [ZAWIESZONE!]Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz