Rozdział 2

226 25 3
                                    

Przebrałyśmy się i teraz czekałyśmy na wf. Pani się nie spóźniła. Dziś zrobiła nam wolną lekcję. Wow. Lekcja zleciała mi przyjemnie,Courtney chyba też. Widać było na jej twarzy zadowolenie.
-Kate miałaś rację. Pani jest serio miła.
-Widzisz? Mówiłam!
Courtney się do mnie uśmiechnęła więc ja do niej również.
-Dziękuję ci - powiedziała do mnie gdy wychodziłyśmy z szatni.
-Za co? - spytałam zdziwiona.
-Za to że ze mną rozmawiasz,pokazałaś sale,jesteś miła i....uśmiechasz sie do mnie. Tak szczerze.
-Nie przesadzasz? Ja po prostu jestem miła. Polubiłam cie Courtney.
-Ja ciebie również Kate. - powiedziała z promiennym uśmiechem.
Nagle dostałam wiadomość. To była Olivia. Odczytałam.

Hej Kate. Słuchaj jest sprawa. Nie będzie mnie do końca tego tygodnia i może dłużej. Nie wiem. Wiem tylko że do końca tego tygodnia nie pojawie się w szkole. Przeżyjesz prawda? Mam nadzieję. Papa ;*

Może i dobrze. Bardziej poznam Courtney i Olivia nie będzie zazdrosna. Odpisałam jej tylko:

Okey. Liczę na twój szybki powrót. Zdrówka <3

Po wysłaniu jej tej wiadomości schowałam telefon głęboko do torby. W towarzystwie Courtney był zbędny. Dobrze się czułyśmy w swoim towarzystwie.
-Masz jakąś przyjaciółkę w klasie? - Courtney wyrwała mnie z zamysłu.
-Ja? Tak,mam. Ma na imię Olivia.
-W takim razie czemu nie rozmawiacie? I która to dziewczyna?
-Aktualnie nie ma jej w szkole. Jest chora. Właśnie dostałam od niej wiadomość że nie będzie jej do końca tego tygodnia więc aż tak szybko jej nie poznasz.
-Ah...mam nadzieję że szybko wyzdrowieje.
-Ja też.
-Co teraz? Wybacz że tak ciągle pytam o te durne lekcje no ale nie pamiętam planu tak do końca.
-Nie no spoko. Rozumiem cie doskonale. Teraz mamy historie.
-Hm,może być.
-Heh,pani jest miła.
-Wierzę. Skoro pani od wf'u była taka jak mówiłaś czyli miła to z tą też tak będzie.
-Oh,miło mi - zachichotałam a Courtney zaraz po mnie.
Szłyśmy tak razem śmiejąc się,aż pod klase.

**************************
Lekcje szybko mi zleciały.
-Pa Courtey - rzuciłam do niej z uśmiechem wychodząc z szatni a odpowiedział mi jej ciepły uśmiech.
Polubiłam ją. Ciekawe czy Olivia też ją polubi. Mam taką nadzieję. Ale w sumie czemu miałaby nie,jest taka jak ja. Dobrze że nie byłam sama przez cały dzień i obyło się bez przymilania do tych damencji z mojej klasy które uważają się za najlepsze. A na dodatek myślą że je lubię. Porażka i polewka numer 1. Byłam w domu po 10 minutach. Sama! Jej. Od razu poszłam do siebie na górę. Ufff...nie mam nic zadane. Cud po prostu. Nawet z matematyki nic nie ma. Rozwaliłam się na łóżku i lekko zamknęłam oczy. Przypadkowo mi się zasnęło.
-Kate,Kate no co ty robisz?
Usłyszałam znajomy głos więc otworzyłam oczy i zobaczyłam nad sobą mame.
-Mama? Co ty...
-Odgrzałaś sobie zupe? - tym pytaniem nie pozwoliła mi skończyć wypowiedzi.
-Em...nie. Usnęło mi się. Byłam zmęczona po szkole.
-Eh,Kate.. - westchnęła moja mama. - W takim razie pójdę ci ją zagrzać. A ty nie masz lekcji?
-No właśnie nie mam. Sama jestem w szoku.
-Oh,no dobrze. Tylko żebyś mi spała w nocy - spojrzała na mnie karcącym wzrokiem i wyszła. Ehh..w końcu. Moja mama była kochana ale czasem trochę nadopiekuńcza. No dobra. Spać to mi się nie chce. Która to może być godzina? Wzięłam telefon do ręki i spojrzałam. Była 18:00. No to trochę mi się pospało. Dostałam nawet coś. Weszłam w powiadomienie i okazało się że to zaproszenie na facebooku od Courtney. Teraz będę mogła z nią korespondować. Super! Nawet miałam już od niej wiadomość.

Hej Kate. Dzięki za super dzień. Mam wrażenie że dzięki tobie polubie tą szkołę. Spotkamy się kiedyś po lekcjach? ^.^

Bardzo szybko odpisałam:

No jasne! Kiedy byś chciała?

Em...nie wiem. Kiedy możesz?

Ja mogę praktycznie zawsze c:

To może w szkole ustalimy co?

Okey.

-Kate! Jedzenie! - usłyszałam z domu głos mamy.
-Idę! - odkrzyknęłam i poszłam na dół.
Po jedzeniu sprawdziłam telefon. Brak wiadomości. Lekko się zawiodłam powiem szczerze bo liczyłam że może z nią popisze no ale widać była zajęta lub nie miała ochoty. Nie miałam zbytnio co robić. Uznałam że skoro mam wolny wieczór dobrze będzie obejrzeć jakiś ciekawy film. Od razu weszłam na stronę gdzie są te najlepsze. Wybrałam jakiś romans. Zanim włączyłam ten film uznałam że dobrze będzie pójść po jakieś przekąski. Poszłam więc na dół i otworzyłam szafkę.
-Kate co ty tam robisz? - spytała moja mama.
-Szukam czegoś do jedzenia.
-Ale dopiero co jadłaś.
-No tak ale chce obejrzeć film.
-Skoro tak. - moja mama wróciła do oglądania telewizji.
Znalazłam to czego szukałam więc szybko pobiegłam do siebie na górę. Od razu usiadłam z laptopem na łóżku i włączyłam film.

**************************
Film trwał nieco ponad 2 godziny. Był świetny. Spojrzałam na zegarek. Było w pół do 21. Ehh...jak wcześnie. Zamknęłam laptopa i uznałam że wejdę na fejsa i zobaczę czy ktoś jest. Courtney była aktywna 10 minut. Ugh,dobra odpuszcze sobie. No ale kiedy odłożyłam telefon napisała do mnie Olivia.

Heeeej

Cześć

Przepisałam z nią 3 godziny. Więc teraz była 23:30 a będę musiała wcześniej wstać.

Olivia,jutro szkoła. Ja lecę. Buziaki. ;*

Szybko dostałam odpowiedź.

Dobra. Daj znać jutro. Całusy ;**

I tak skończyłyśmy pisać. Odłożyłam telefon i poszłam ogarniać się przed snem do łazienki. Przed 12 byłam już w łóżku. Szybko zasnęłam. Aż za szybko bo nawet tego nie zauważyłam.

*******************************
Cześć! :) Tu macie kolejny rozdział ;) Jak się podoba? B) Mam nadzieję że ok xd Czekajcie na kolejny. Paa~

Tylko ja i ona...Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz