Dwa tygodnie później
SHAWN
Mi i Lily układa się wspaniale! Właśnie leży na łóżku wyczerpana po ciekawej nocy. Leżymy w pozycji na łyżeczkę. Gładzę ręką jej nagie biodro.
-Shawn?- odwraca się w moją stronę
-Tak księżniczko?
-Kim była ta dziewczyna?
-To Kate. Miała zostać Luna stada. Ale znalazłem ciebie i od razu zerwałem umowę.
-Przepraszam, że nie dałam ci się wytłumaczyć.
-Nie to ja przepraszam. To moja wina. Mogłem nie pozwolić jej się do mnie zbliżać, ale teraz już wszystko dobrze, prawda?- pytam na co kiwa głową- Chcesz zwiedzić dom?
-Tak- wyszła z łóżka i założyła na siebie czarne leginsy i biała przylegającą bluzkę, która lekko odsłania brzuch.
-A nie możesz założyć dłuższej bluzki?- podeszła do mnie, ponieważ leżałem na łóżku w krótkich spodenkach.
-Nie, poza tym wiesz, że należę tylko do ciebie, prawda?- dała mi buziaka
-Noo tak ale- mówię jak smętne dziecko
-Ale?
-Kiedy dasz się oznaczyć?
-Jak chcesz możemy to zrobić dzisiaj wieczorem, aaa jutro- zniżyła swój głos-możemy się nawet sparować-pocałowała mnie i kiedy chciałem go pogłębić szybko się odsunęła.- Idziesz?
-A tak, tak- wyszliśmy z naszego pokoju trzymając się za ręce.Po zwiedzaniu domu
Lily;
Siedzieliśmy, a raczej Shawn siedzi, a ja głową leże na jego udach, za domem na bujanej huśtawce. Dużo rozmawiamy i śmiejmy się, kiedy usłyszałam płacz dziecka i dziecięcy głos próbujący go uspokoić. Od razu się podniosłam do pozycji siedzącej.
-Shawn- popatrzyłam na niego- ty też to słyszysz?
-Tak. Chodź sprawdzimy co się stało- wstajemy i idziemy splatając nasze palce razem.
Kiedy dochodzimy do skraju lasu, zobaczyłam włókninowy koszyk, w którym było niemowlę, a koło niego na oko 5 letnią dziewczynkę.
Szybko wyrwałam swoją dłoń i pognałam do biednych stworzonek. Jako luna musiałam im pomoc, ale mi nie tylko o to chodziło. Zrobiło mi się ich żal. Po paru sekundach stałam, jak się nie mylę przy rodzeństwie.
Dziewczynka spojrzała na mnie i mojego partnera-który przed chwileczką się zjawił- nieufnie, chroniąc braciszka swoim drobnym ciałkiem.
-Witaj. Jak się nazywasz?-pytam łagodnym głosem. Klęczę przed nią, tak że nasz wzrok jest równy. Dziecko chyba wyczuło, że jestem Luną ponieważ jej spojrzenie stało się odrobinę ufniejsze.
-Natalie. To mój brat, Simon-pokazała rączką na malutkie dziecko.
-Dobrze Natalie. Ja jestem Luną tego stada, a to jest Alfa. Lily Colins, a on to Shawn Black. Gdzie są wasi rodzice?- pytam, a jej oczy zaszły łzami. Simon jakby wiedziało co zapytałam, zaniósł się jeszcze większym płaczem. Natalie szybko wzięła go na ręce, kołysząc.
~Będzie dobrą matką~mówię do mojego drugiego wcielenia
~Ty też będziesz. Już nie długo~
~Co? O co ci chodzi?~pytam zdezorientowana
Mój wilk już się nie odzywał.
-Moi rodzice...ja...nie wiem....cco sięę z nimi stało- jąka się
CZYTASZ
My Mate
Manusia SerigalaOn szuka mate Ona żyje dotychczas spokojne życie. Co się stanie kiedy ich drogi spotkają się? Czy Lily będzie umiała z tym żyć? Czy Shawn ją zrozumie? #184 o wilkołakach - 22-01-2017 #147 o wilkołakach - 28.01.2017 #109 o wilkołakach - 31.01.2017 #...