3

13 1 0
                                    

Czyli.. zamieniłam się ciałami z Zośką!
Dobra zrobię ten makijaż .. i już!
Powoli , pocichu otworzyłam drzwi od "mojego" pokoju. Zeszłam po schodach.
Dzień dobry! - odezwała się służba.
Dobry - odpowiedziałam.
Kochanie choć tutaj. Dzisiaj zaniesiesz tej Zuzi iphona. Napewno nie ma tak dobrego telefonu. - uśmiechła się.
Chcecie ją przekupić? - spytałam.
Nie - sztuczno rzuciła Joanna.
A gdzie mój telefon? - uśmiechłam się.
Oto on - pokazała na najnowszy iphone 7 .
Dzięki - porwałam go i poszłam na góre.
Tu jest jak w raju!
Puk, puk - tu Aniela! Wpuść Zosiu.
Otworzyłam drzwi.
Czas na lekcje polskiego .- oznajmiła nauczycielka.
Dobrze . - uśmiechłam się . Lubie ten przedmiot.

TYM CZASEM U ZOSI A OBECNIE ZUZI:

Gdzie ja jestem? Szpital! Fuuj! - zaczeła krzyczeć

Puk, puk.
Proszę wejść. - wrzasła oburzona
Hej Zuza . Jak się czujesz? Cały dom dziecka się martwi . - odrzekła dziewczyna w czarnej koszulce. ( byla w wieku Zuzy, miała niebieskie oczy, blond włosy, a oprócz czarnej bluzki ochydne dresy)
Dobrze.. yyy ..jak ty miałaś na imię? - spytała zakłopotana
A więc jestem twoją kuzynką a ty nie wiesz jak mam na imię! Mati.. wiesz - odwróciła się plecami.
Odebrałam to jako sarkazm więc ciągłam dalej:
- kuzyneczko . Po wypadku pamięci mi szwankuje. Prosze powiedz jak masz na imię.
- przecież powiedziałam! Mati. Matylda! - dziewczyna posmutniała - na pewno wszystko ok? - spytała a w oczach łzy miała

perspektywaOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz