Rozdział 11

16 1 1
                                    

- Hej Michael obudź się! Znowu przysnołeś?
- Lili wyluzuj się przecież mamy wolne.
- Ej no miałeś mi coś pokazać, obiecałeś.
- Ehhh no dobra. Widzisz ten naszyjnik? Nad tym ostatnio pracowałem.
- Biżuteria serio?
- Nie taka zwykła. To urządzenie ma podobne działanie do blokera tylko nie wyrządza w twoim organiźmie żadnych szkód.
- Serio? To w ogóle działa ?
- Tak sam testowałem na sobie, pomaga skupić energię no i jest jeszcze jeden atut.
- Daj mi to.
- Musisz zasłużyć, daj buziaka.
- To jest istny szantaż.
- Dobra dobra trzymaj.
- Nic nie działa zepsuło się...
- Powiedz: Srebrzyste Skrzydło.
- To jest głupie...

Zadziałało udało się.. będziesz szczęśliwa.

-To jest cudowne czuję się taka spokojna. A te skrzydła jak Ty to zrobiłeś?
- Teraz nie obowiązują Cię żadne ograniczenia.
- To jest cudowne no i pasuje mi do kostiumu co jest w środku ?
- Zostaw. Możesz go otworzyć tylko w ostateczności.
- No dobra nie męcz to co przelecimy się na patrol ?
- Tylko nie zostań w tyle kotku.
- Ej zaczekaj.....

Tak o tym marzyłaś kochanie... razem lecimy po nasze marzenia.

- Wiesz to jest cudowne zawsze chciałam latać.
- Dla Ciebie wszys..
- Michael?
- Patrz mechy, spadamy.
- Ale przecież damy sobie radę.
- Lili jeszcze nie jesteś zgrana z naszyjnikiem nie wiem czy wytrzymasz. Lili!
- Daj spokój zaraz wracamy.

Za dużo ich za dużo. Nie damy sobie rady. Wszystko to moja wina.

- Michael!

Nowy mech? Dlaczego nie czuję postrzału? Dlaczego mnie nic nie boli ?

- Lili czemu ?
- Oj przestań to tylko małe zadrapanie muszę tylko złapać oddech...
- Lili nieee, proszę...
- Cii nie płacz zaraz się pozbieram.
- Nie. Dzisiaj to ja będę twoim bohaterem.

Wiem, że nie będę Cię pamiętać, znikne  będę tylko wspomnieniem. Kocham Cię Lili zawsze kochałem od tego pierwszego dnia, dnia w którym spojrzałaś mi w oczy.

- Srebrzyste Skrzydło obnażenie.
Będziemy tylko przyjaciółmi nie kocham Cię i nigdy nie kochałem.
- Michael przecież ja...

Jeśli stracisz kontrolę przeżyjesz atak, wybacz, że muszę Cię skrzywdzić. Jeśli będzie nam dane spotkać się znowu wszystko naprawię. Wybacz muszę uszkodzić naszyjnik.

- Michael, ale dlaczego... dlaczego zabrałeś mi skrzydła.
- Nie potrzebujesz ich, jesteś tylko zwykłym potworem, demonem. Boję się Ciebie.
- Michael...

Wybacz Kochanie. Musisz stracić kontrolę, żeby przeżyć...

- Nienawidzę Cię!

Żegnaj Lili.

To już koniec opublikowanych części.

⏰ Ostatnio Aktualizowane: Feb 16, 2017 ⏰

Dodaj to dzieło do Biblioteki, aby dostawać powiadomienia o nowych częściach!

Szkarłatna Róża.Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz