Shawn to od kilku lat Twój chłopak, a jednocześnie osoba, z którą najlepiej się dogadujesz.
Zazwyczaj piątkowe popołudnia spędzasz z Mendesem i waszymi przyjaciółmi - tak było też tym razem.Wzięłaś do ręki kromkę pieczonego chleba z grilla i zaczęłaś go chrupać, przytulając się do chłopaka. On objął Cię mocno ramieniem i złapał Cię za rękę. Mocniej ścisnęłaś jego dłoń i uśmiechnęłaś się pod nosem. Shawn pochylił się i pocałował Cię delikatnie we włosy.
-Komu kiełbaski? - zapytałaś, po czym szybko wstałaś i poszłaś w kierunku grilla
Natychmiast kilka głosów na raz krzyknęło "mi!". Wzięłaś talerz i kiedy już zmierzałaś do nakładania porcji towarzyszom, przez przypadek oparzyłaś się gorącym rusztem. Jak na zawołanie krzyknęłaś z bólu, a Shawn od razu zerwał się z ławki i do Ciebie podbiegł.
- Cholera, nic Ci nie jest? Chodź, opatrzę Ci tą rękę! Chyba lepiej powinnaś włożyć ją pod zimną wodę! Tylko nie pod lodowatą, bo możesz dostać szoku termicznego! Mam dzwonić po pogotowie? Zaprowadzę Cię do domu. Do tego chyba nie jest potrzebna woda utleniona, prawda? Ma ktoś może bandaż? Tylko nie panikuj! Bądź spokojna, chyba Ci nie amputują tej ręki. Kurwa...
- Shawn, spokojnie. - powiedziałaś, zdecydowanie mniej przerażona, niż chłopak
~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*
- I co, już nie boli księżniczko? - pocałował ponownie Twoją dłoń, delikatnie sunąc po niej palcami
- Boli tak samo, ale teraz mam też zaślinioną rękę.
- Chciałem choć raz odegrać scenę jak w tych tanich amerykańskich romansach - delikatnie się zaśmiał
- Wiesz... Lepiej ci wychodzi śpiewanie niż aktorstwo - kąciki Twoich ust podniosły się delikatnie w górę
- To Twoje wsparcie... - rozbawiony pokręcił głową - Gdybym nie miał uczulenia na psy, to bym Cię nie potrzebował
- Pies nie umie robić kanapek - zauważyłaś szybko
- Przypominam, że to Ty za każdym razem kładziesz mi na chlebie kilka plastrów pomidora. - akcent padł na czwarte słowo - I to nie przypadkiem, to zaplanowane działania
- Nadal nie rozumiem, jak można nie lubić pomidorów... - zarzucił rękę na Twoje ramie
- Ty też czegoś nie lubisz.
- Ja nie wybrzydzam, jeśli chodzi o jedzenie - mocniej wtuliłaś się w jego klatkę piersiową
- Więc wybrzydzasz tylko w kwestii ubrań? - chłopak nachylił się nad Twoją twarzą i dał Ci buziaka w nos
- Ty mnie nie rozumiesz. Nie jesteś dziewczyną, nie wiesz, że nie mam się w co ubrać - zaśmiał się na te słowa, a potem na chwilkę zamilkł
-Wiesz co? - zapytał po chwili
-Hmm...? - zamknęłaś oczy, tuląc się do chłopaka
-Kocham Cię, mała... - wyszeptał do Twojego ucha
~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*
Znam Cię już kilka lat. Tyle dni, tyle godzin, tyle minut... Nie miałam pojęcia, że to się tak potoczy. Że ktoś, kogo nigdy nie widziałam na żywo, jest w stanie tak bardzo zmienić moje życie... Nie spodziewałam się, że będę się uśmiechała w tym czasie, kiedy jesteś szczęśliwy i że będę smutna, kiedy będziesz miał gorszy dzień. Każda melodia, każde zdanie, każde słowo, w pewien sposób na mnie wpływa i kształtuje zupełnie nową, lepszą osobę. Sprawiasz, że jestem coraz bardziej pewna siebie, że nie muszę bać się wyrażać swojego zdania, że moje życie jest szczere. Dziękuje za każdy moment, za każdy pojedynczy ułamek sekundy, gdy na moją twarz wkradał się uśmiech. Kocham Cię i będę już z Tobą na zawsze. Happy bday 💕💕
