13.Nareszcie koniec

199 12 0
                                    


Spakowana w dziwnym nastroju czekałam na resztę ( Sasuke itp. ) w ciemnym pokoju. Martwiłam się , ale nie tym czy dotrę  do wioski . Lecz czy moi przyjaciele mnie rozpoznają , znam ich zaledwie pół roku . Nie wiem co o tym myśleć . Dobra będę się główkować po drodze do domu . Kiedy tak  siedziałam i rozmyślałam ktoś zapukał do drzwi. Podeszłam do nich i otworzyłam je , ale nikt w nich nie stał . Wyjrzałam na zewnątrz i rozglądnęłam się nikogo nie było .  Nagle urwał mi się film , nie wiem kiedy i nie wiem kto , ale ktoś zaatakował mnie od tyłu . Jak zwykle , gdy jestem szczęśliwa to coś musi mi to zepsuć . 

Ocknęłam się w  różowym pokoiku , ręce miałam związane liną . Naprawdę  , jeśli ktoś pomyślał , że  nie  ucieknę ,(w końcu nie związali mi nóg) to się grubo mylą . Cholera ktoś idzie , a było tak dobrze no nie , już miałam się z tond  zerwać  . Do pomieszczenia wszedł jakiś facet z babką ( kobitką , a nie ciastem :D ) .

-Czego ode mnie chcecie ? - cholera

-Dowiesz się  , wstawaj - śnisz dziadzie

-Wstawaj ty gówniaro ! - a ta co ? Moja matka ? 

-Wal się - głupia baba 

-Jak chcesz , nie po dobroci ? Wezmę cię siłą - złapała mnie za kołnierzyk i zaczęła za sobą ciągnąć 

-Przestań , daj mi ją - a ten co?! wziął mnie i położy na ramieniu jak królika 

-Ale ty miękki , no ale dobra nie będę się przemęczać - ona ? Co za deska

Zanieśli mnie do  wielkiej sali , stał w nim telewizorek , kanapa  i stolik . Był też fotel , na którym siedział  wysoki mężczyzna , a na przeciwko niego kobieta . Goryl ( tak nazwałam tego facia , który mnie niósł ) położył mnie powolutku na podłodze i rozwiązał ręce . Nadarzyła się okazja do ucieczki , ale jednak nie zrobiłam tego . Pokazał , że mam podejść do tych ludzi co siedzą przed telewizorem . 

-Więc ty jesteś ocalałą z klanu Uchiha ? - o_O

-Co cie to , co ? -nie lubię go

-Grzeczniej mała  - a ta znowu się odzywa

-Będę mówić jak chce , czaisz ? -   -_-

-Przestańcie , zachowujcie się tak gdy nie będzie tu nas - a co ja jej siostra ?!

-Spytam jeszcze raz , czego ode mnie chcecie ? -   no dawaj

-Żebyś do nas dołączyła -  ...

-Nie ma mowy , nawet nie wiem kim jesteście - +-+

-Nazywam się Hunaru , to moja żona Mili , a tych to pewnie znasz - ok - Widocznie nie , Hanasu  to nasz syn , a Kisa to córka - dobrała się rodzinka z dziwacznymi imionami 

-Podziękuje za ofertę , ale muszę wracać do domu , przyjaciele na mnie czekają - wstałam z kanapy i ruszyłam w stronę wyjścia

-Nigdzie nie pójdziesz , zostajesz - że co ?

-Nie , nie ma mowy! - zaczęłam biec 

Kiedy dobiegłam do drzwi , znowu straciłam przytomność . Tym razem obudziłam się w ciemnym pomieszczeniu . Trochę się bałam , nie wiedziałam gdzie jestem i co mam robić . Mam nadzieje , że wydostane się z tond jak najszybciej . Nadeszła okazja , wszyscy domownicy wyszli na jakieś ważne spotkanie , mnie natomiast zamknęli na klucz w tym pokoju . Ale oni nie wiedzą , że od otwierania drzwi ma się spinki ? Wyjęłam z moich włosów jedną i otworzyłam te wielkie stalowe wrota . Jak najszybciej wybiegłam z domu . Coś mi tu nie grało było tak jakoś za łatwo . 

Długo biegłam , bo rozglądałam się gdzie jestem . W lesie nocą jest przerażająco . Rozpaliłam ognisko i porozstawiałam wokół mojego obozowiska pułapki . Przy rozpalonym ognisku zasnęłam w nocy obudził mnie hałas , ktoś wpadł w pułapkę . Zapałam za kunai i podeszłam do miejsca skąd dochodziły dźwięki . Kogo zobaczyłam ... Naruto wisiał do góry nogami.

-To ty ? - OMG

-Raina , ty żyjesz , możesz mnie z tond zdjąć ? - ( głowa mi opada )  

-Naruto ! - o i Sakura się znalazła , jak zwykle przywaliła mu z całej pery aż spadł na ziemię 

-Chyba ci już nie muszę pomagać ? - zdecydowanie nie 

-Naruto , Sakura ! - Kakashi ? O i nawet Sasuke ... zaraz co?!

-Co wy tu robicie ? - /-/

-Szukaliśmy cię  - o...

-Sasuke przybył do wioski i powiedział nam , że cię uprowadzono - aha 

-No , ale żyje - tak , jeszcze

-Wracamy , tu nie jest bezpiecznie - przytaknęliśmy i ruszyliśmy w strone Konohy 

-A tak w ogóle to jak mnie znaleźliście ? - O-o

-Kakashi -sensei wysłał za tobą swojego psa , odnalazł cię za pomocą zapachu z twoich spodenek - byli u mnie w domu ?!

-Dobra , nie chce  wiedzieć nic więcej - co za ludzie 

-Raina , hokage opowiedziała nam o twoim planie - o tym z , z ,z sprowadzeniem czarnookiego ?

-Dlaczego to zrobiłaś , nie znałaś go - właśnie , dlaczego ja to zrobiłam?!

-Porozmawiamy o tym w domu , nie mam teraz , teraz .teraz siły - i znowu , poczuła się słabo i zemdlałam 


-------------------------------------------------------------------------------------------------------

Ohayo ! 

Oto kolejny rozdział , może nawet już przed ostatni :D 

Wybaczcie , że tak długo nie pisałam , ale miałam sprawy do załatwienia :D 

 mam  nadzieje , że się podoba                                                     Majeczka_Sasusaku

Historia Uchiha  RainyOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz