twelve

60 17 2
                                    

Odwrócił się w moją stronę i obdarzył mnie zimnym spojrzeniem.

- Hej David. - powiedziałam z niepewnym uśmiechem

- Cześć. - rzucił oschle i ruszył do swojego auta

Jechaliśmy w ciszy która strasznie mnie przytłaczała. Była to bardzo niezręcznie cisza.

Widziałam, że jest zdenerwowany, ale dlaczego jest dla mnie taki obojętny. Czy ja zrobiłam coś złego? 

Odepchnęłam od siebie wszystkie myśli kiedy dojechaliśmy pod restauracje. Wyszedł z auta i czekał aż wyjdę.

Siedzieliśmy przy stoliku i wpatrywaliśmy się sobie w oczy. Nie wiedziałam w jego oczach nic prócz obojętności, którą cały czas mnie obadrowywał.

Byłam strasznie spięta, bo naprawdę nie wiem o co mu chodzi. Kiedy zabrał głos moje ciało drgęło.

- Dlaczego mi tego nie powiedziałaś? - rzucił z jadem w głosie

- Um..Przepraszam, ale czego Ci nie powiedziałam? - zapytałam zmieszana, bo za bardzo nie wiem o co chodzi

- Chcesz mnie wziąć na moje pieniądze?! Tylko o to Ci chodzi? Chcesz mnie wkręcić w tego dzieciaka?! - krzyknął i zwrócił uwagę większości osób na nas. Moje ciało ogarnęło nieprzyjemne uczucie.

Dlaczego on wygaduje takie głupoty?  Może to ten facet mu coś nagadał.
Tak to napewno ten łysy chuj.

- Co przepraszam, co ty wygadujesz?! - również krzyknęłam - O jakim ty dziecku mówisz?!  - dodałam

- O tym dzieciaku które zrobiłaś sobie z jakimś facetem w klubie! - rzucił - Chcesz tylko mojej kasy, chcesz mnie wrócić w tego bachora! - dodała gniewne na mnie patrząc. Za nic nie rozumiem, po co ten łysy facet miałby nagadać mu na mnie takie rzeczy. Może on naprawdę jest związany z tymi wszystkimi wiadomościami i tam wszystkim.

- Jakim dziecku?! - krzyknęłam nieźle wkurwiona - Jak możesz mówił takie rzeczy?!

- Jesteś taka jak wszystkie! - krzyknął jeszcze bardziej wkurzony - Myślałem, że jesteś inna, ale nie!  Dla was liczy się tylko kasa! Jesteś dziwką, zrobiłaś sobie bachora z jakimś kolesiem i nawet nie wiesz z kim!  - dodał - Pff, jeszcze próbujesz mnie w to wciągnąć. Nie ze mną takie numery. - prychnął, a w moich oczach zaczęły się zbierać łzy. Wstałam z miejsca i uderzyłam go z całej siły w policzek. Po czym wybiegłam z restauracji, już nie powstrzymując płaczu.

Zamówiłam taksówkę i wyciągnęłam papierosa,którego próbowałam odpalić  drżącymi rękami co trudno mi wychodziło. Ale po chwili mi się udało. Od razu zaciągnęłam się dużą dawką nikotyny.

Kiedy kończyłam mojego drugiego papierosa, przyjechała zamówiona przeze mnie piętnaście minut temu taksówka.

Podałam taksówkarzowi adres Caro i ruszyliśmy w stronę jej apartamentowca.

Łzy cały czas spływały z moich oczu. Makijaż był totalnie rozmazany, wyglądam strasznie. Tyle czasu przygotowałam się na to spotkanie. A on mnie tak potraktował.

Nawet nie dał mi się wytłumaczyć. Uwierzył temu facetowi. Potraktował mnie okropnie. Zaufałam mu i myślałam, że może coś między nami zaiskrzy. A on od tak uwierzył jakiemuś facetowi którego spotkał na ulicy. Uwierzył we wszystkie kłamstwa. Uwierzył w to, że zaszłam w ciążę z przypadkowym gościem z klubu. W dodatku oskarżył mnie o to, że zależy mi tylko na jego kasie.

Wszystkie myśli odleciały kiedy poczułam wibracje w mojej kopertówce.
Wyciągnęłam telefon i spojrzałam na wyświetlacz, po którym po chwili spływały krople moich łez.

Kiedyś Na Pewno Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz