*Dziki taniec radości*
Udało mi się❤Bądźcie dumni pierwszy rozdział❤
*Polecam puścić smutną piosenkę będzie lepszy klimat*
Zapraszam do czytania...
*Even*
Samotność...
Któż zdoła powiedzieć co to samotność?
Siedzenie w czterech ścianach, myśląc o swoim życiu nigdy nikomu nie wyszło na dobre.
Ale czasami trzeba.
W mojej głowie było nie małe zamieszanie. Wszystko związane z jęknął osobą.
Isac.
Spojrzałem z pustką w oczach na ścianę a po moim policzku popłynęła łza.
Nie płacz.-powtarzałem sobie w myślach.- Nie płacz, głupku.Ukryłem twarz w dłoniach w mój oddech stał się nie równy, przerywany.
Mój telefon zaczął wydawać z siebie dźwięki przychodzącej wiadomości. Chciałem to ignorować ale głową mnie już tak bolała więc odblokowałem go ocierając kciukiem łzę.
Noora: Even! Dlaczego cię nie ma w szkole!?
Noora: Even odpisz na tą cholerną wiadomość!
Noora: Even gdzie ty jesteś!?
Noora: Even!? Do diabła gdzie jesteś!?
O...przynajmniej ona jedna się przejmuje...
Noora: Jak facetka weźmie mi telefon to cię zabiję!
Miło.
Noora: Næshim! KAŚ TY JEST!?
Wiedziałem że dziewczyna bardzo się denerwuje moją nieobecnością więc odpisałem jej tylko.
Ja: Jestem w domu. Nie przejmuj się. Pa.
Rzuciłem telefon na Łóżko obok siebie i odchyliłem głowę do tyłu, westchnąłem cicho. Przymknąłem oczy i przygryzłem wargę tak że w ustach poczułem metaliczny posmak.
Jak mogłeś Isac...
-Pieprzona Emma!-krzyknąłem nie mogąc już wytrzymać i po prostu się rozpłakałem.-Pieprzony Isac. Pieprzona impreza. PIEPRZONA MIŁOŚĆ!
Ukryłem ponownie twarz lecz tym razem w poduszce ciągle obrażając cały świat.
-Pieprzone życie.-zakończyłem mój monolog cicho pociągając nosem.
Zostanę tu sam już do końca życia.
Cudowna przyszłość.
Pieprzony Isac.
*komentujcie, gwiazdkujcie!
Do zobaczenia w następnym rozdziale...
Bau! :D
CZYTASZ
Wszystko dla Ciebie // Evak
Fanfiction"Jestem tu, pamiętaj, trzymam cię, pamiętaj, złapie cię, pamiętaj, będę, pamiętaj, ale ty też bądź... Pamiętaj!"