Rozdział 4

3.9K 222 140
                                    

James wszedł do kawiarni pani Puddifoot razem z Dorcas.

— Czyli mówisz, że też nie lubisz chłopaka — to słowo prawie wypluł. — Lily? — spytał, gdy kelnerka przyniosła im herbatę i ciasto.

— Nie znoszę go! Jest strasznie napuszony, arogancki i chamski! — zaczęła głośnym szeptem wyliczać Meadowes. — Taka gorsza wersja ciebie, do tego jeszcze chamski i wredny! — James rozejrzał się po restauracji nie chcąc pokazać jaki czuje się urażony. — No przepraszam, ale taka jest prawda.

— Nie ma sprawy — burknął tylko chłopak i słuchał dalej.

— Lily, przyznać mi musisz, ciebie nie lubi, bo jesteś: tu cytuję! Arogancki, bezczelny... Natomiast ten cały McLaggen jest jeszcze gorszy, a i tak z nim jest. Coś tu nie gra — Dorcas nachyliła się do chłopaka jeszcze bliżej. — Mam wrażenie, że jest pod wpływem eliksiru miłosnego...

— Zabiję — warknął Potter. — Zatłukę!

— Uspokój się — dziewczyna ponownie ściszyła głos. — Nie jestem pewna... — dodała po chwili. — ale niestety jest taka możliwość.

— No to na co czekamy? Musimy wymyślić jakiś plan...

— To myśl, to ty tu jesteś Huncwotem! — oznajmiła dziewczyna sięgając po filiżankę herbaty.

— Michael chodził z Delian, prawda? — zapytał z chytrym uśmiechem Rogacz.

— Mhm — mruknęła tylko Meadowes cały czas trzymając usta w filiżance.

— No to chyba mam pomysł! — szepnął parząc na Lily i Michaela, którzy siedzieli kilka stolików dalej.

~~~

Michael i Lily po herbacie u pani Puddifoot wyszli się przespacerować po wiosce. Był lekki, charakterystyczny dla końcówki września, wiatr, który rozwiewał rozpuszczone włosy Lily. Jak zwykle chodziła bez czapki, ku niezadowoleniu Jamesa. Na bluzkę z krótkim rękawkiem założyła tylko cienki płaszcz w kolorze kawy mlecznej, do tego czarne spodnie i botki z klockowym obcasem w tym samym odcieniu co płaszcz.

— Chodź szybciej, nie mamy dużo czasu poprosił McLaggen.

— Spokojnie, mamy jeszcze ogrom czasu! Chcę jeszcze pospacerować, nigdzie mi się nie spieszy... — zaśmiała się Evans. — Poza tym — zatrzymała chłopaka. — wiesz jak ciężko się chodzi w tych butach? — uśmiechnęła się rudowłosa i zarzuciła ręce na szyję chłopaka.

— Nie i chyba nie chcę wiedzieć — odpowiedział i przyciągnął biodra szmaragdowookiej.

~~~
Witam! 💓💓💓

Spokojnie, James i Dorcas to tylko przyjaciele 😂😂😂

Okej, dzisiaj przychodzę z P,E a jutro na 90% pojawi się DC?W! ponieważ mam zamiar dzisiaj trochę popisać 😂😂😂

Ja zmykam, możecie zadawać w komentarzach pytania do bohaterów, przypominam 😏😂💓

Zapraszam jeszcze na snapa: matilda.lupin 👈🏻 tam czasami wysyłam Wam spojlery 😏😂💓 Jak tylko mnie dodacie możecie wysłać zdjęcie z nazwą watt, żebym wiedziała, że to Wy 💓💓💓

Pozdrawiam
Matilda Lupin ❤️

Przeznaczenie, Evans | Jily [ZAKOŃCZONE]Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz