Wstęp

19 2 0
                                    

(To moja pierwsza opowieść na wattpadzie i... Po prostu bądźcie wyrozumiali!)

Nico wreszcie się wyspał. Od wielkiej bitwy z Gają, ciągle pomagał zajmować się rannymi. Teraz większość wyzdrowiała.
Może cieszyć się spokojem.
Nie na długo.
  Musiał iść na śniadanie. Czuł się jakby nie jadł od tygodnia (Co mogło być prawdą. Czasami zapominał).
Wstał z łóżka. Spojżał w lustro. Jego krucze włosy jak zwykle sterczały we wszystkie strony, ale nie przejął się tym. Nawet gdyby się uczesał, po chwili wróciłyby na swoje miejsce. Ubrał się i wyszedł.
  Kiedy zobaczył stoły jadalne, były już pełne. Chyba tylko domek Hypnosa nie był na nogach. Obóz tętnił życiem.
-Wreszcie-powiedział Jason-Już miałem po ciebie iść.
-A coś się stało?-zapytał.
-Grower znalazł nowego półboga-oznajmił radośnie-zaraz powinni dotrzeć. Mam nadzieje że nie zaatakują ich potwory-dorzucił.
  Idąc do stolika minęli większość obozowiczów. Dużo osób robiło zakłady kim jest (jak się okazało-jej) boski rodzic. Percy już siedział przy stoliku. Synowie wielkiej trójki są sami w domkach, ale stwierdzili że przynajmniej będą mieli jeden stół jadalny. Tradycyjnie syn Posejdona popijał posiłek niebieską oranżadą.
-Cześć, jak leci?-zapytał, gdy Jason i Nico się dosiedli.
-Nawet nieźle-odpowiedział Nico-Masz jakieś informacje od Growera?
-Wiem, że powinni za chwilę tu dotrzeć. Dziewczyna na 13 lat. Tyle mi powiedział

Kolejna opowieść na podstawie PJ i OHOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz