Rozdział 2

6 0 0
                                    

Kamil odrazu po przebudzeniu do swojego plecaka szkolnego zaczoł wpychać jedzenie i picie. Po wyjściu z domu zaczą isć w kierunku psychiatryka. Kamil wreszcie doszedł do psychiatryka , i otwożył pomał dżwi. Chłopiec usłuszał dziwne szmery gdzieś pobokach.
- H halo? - powiedział Kamil
Nikt nie odpowiedział więc wszedł do środka. Tuż za jego plecami zamknely się dżwi.
- Ty co jest grane! - zakrzykną młodzieniec.
- Pokażmy się zaczyna się domyślać. - powiedział ktoś szeptem.
- Nie jeszcze nie czas na to. - dodał ktoś inny jeszcze większym ale też słyszalnym szeptem.
- Ja to wszystko słyszę.- krzykną Kamil.
- No i poco się odzywałeś Kajl.- powiedział jeden z głosuw.
Kajl wyszedł z cienia , wyglądał na 17lat lecz prawie cała skura z twarzy mu odpadła. Po Kajlu z cienia wyszła z cienia dziewczyna.
- Cześć jestem Marta.- przedstawiła się marta.
Wyglądała prawie narmalnie lecz jej oczy są całe czerwone. A wygląda na 16lat i jest bardzo ładna.
- A ty jak się nazywasz chłopcze? - spytała marta.

Psychiatryk pełen dziwuwOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz