Rozdział 9

2 0 0
                                    

- No i wyszło szydło z worka - powiedział Karbon
- Prosze daj mi jeszcze troche pożyć i przynajmniej pozwul mi wybrać jakąś moc ktura mi się podoba.
- Kochanie pozwul mu - poprosiła Karbona Wiltoria
- No dobra, daje ci tydzień. - oznajmił Karbon i wyszedł z Wiktorią z pokoju.
Po chwili ciszy pierwszy odezwał się Kamil.
- A wogule czy wy się strzejecie?-
- Tak lecz to skoplikowane. Mamy urodziny ale po nas tego nie widać. Lecz ja mam lat 16. Bo w tym roku dopiero zostałam jednym z was.- odpowiedziała.
Po czasie kajl poszedł do łazienki jak już wszyscy o nim wiedzieli.
P (perspektywa)
P Marty
- Marto masz dwuch zalotnikuw.- oznajmił Czakuś
- Ta jasne.... a no tak ty czytasz w myślach. Dobra jacy to są?- spytała zaciekawiona dziewczyna.
-To jest Kajl i Kamil.- odpowiedział pies
- Oj to ja niewiem kogo wybrać.

Psychiatryk pełen dziwuwOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz