ROZDZIAŁ XXII

352 34 1
                                    

- Eva! - zawołała moja matka. 

Szybko pobiegłam na dół ponieważ, wiedziałam, że Chris już przyszedł. Kiedy schodziłam do nich zobaczyłam jak moja mama coś szepcze na ucho chłopakowi. No tak, za tydzień mam urodziny i pewnie coś planują. 

- Jestem. - przerwałam im szeptanie, a brunet uśmiechnął się do mnie, po czym podszedł bliżej i szybko cmoknął moje usta. 

- Niech się pani nie martwi, wrócimy o 22. - odezwał się Chris, patrząc na moja mamę. Kobieta pokiwała tylko głową z uśmiechem na ustach i poszła na górę. 

- Więc, gdzie mnie dziś... - nie zdążyłam dokończyć zdania ponieważ, chłopak przerwał mi pocałunkiem, a ja w cale nie narzekam. 

- Kocham cię. - rzekł odrywając usta od moich. Szeroko się uśmiechnęłam i odpowiedziałam

- Ja ciebie też. - następnie znów zaczęliśmy się całować...

<><><><>

Otworzyłam powieki i szybko zdałam sobie sprawę, że to był tylko sen. Rozejrzałam się po pomieszczeniu, jestem w pokoju Chrisa, a on śpi tuż obok mnie. Uśmiechnęłam się na widok chłopaka. Spał tak uroczo, że po prostu musiałam zrobić mu zdjęcie. Teraz wygląda jak małe, słodkie dziecko. Kiedy odłożyłam telefon na szafkę nocną, brunet coś zamruczał pod nosem, a ja położyłam się z powrotem. Spojrzałam na niego i zauważyłam, że już nie śpi tylko patrzy na mnie i się uśmiecha. 

- Hej. - powiedziałam cicho.

- Hej. - odpowiedział i ziewnął. - Co dzisiaj robimy? - zapytał, a po moim kręgosłupie przeszedł dreszcz, po pierwsze przez jego poranną chrypkę, a po drugie Chris Smith właśnie pyta mnie co będziemy robić, co oznacza że chce ze mną spędzić dzień. W cale nie szaleje. 

- Nie wiem. - wzruszyłam ramionami i przygryzłam wargę, aby się nie uśmiechnąć. - Mogłabym tak leżeć cały dzień. - czy ja to powiedziałam na głos? Ale jestem głupia.

- Okej. Więc dziś śpimy cały dzień. - powiedział, po czym przysunął się bliżej mnie i owinął prawą rękę wokół mojego pasa. Spojrzałam na niego, a brunet miał zamknięte oczy więc również to zrobiłam. Po chwili ciszy zaczął mruczeć.

- Co? 

- Po prostu jest mi teraz naprawdę wygodnie, wiesz? - powiedział, a ja zdałam sobie sprawę, że położył głowę na moich piersiach. Nawet nie pomyślałam, żeby go zepchnąć, tylko ponownie zamknęłam oczy. Trwaliśmy już dłuższy czas w ciszy, póki nie zadzwonił mój telefon. Kiedy się poruszyłam Chris wydał z siebie dźwięk niezadowolenia. Sięgnęłam po moją komórkę i nie patrząc na to, kto dzwoni po prostu odebrałam. 

- Halo?

- Hej Eva, chciałabyś skoczyć dziś na małe zakupy? Potrzebuję naprawdę kilku rzeczy. - Jessica mówiła naprawdę szybko, a mi trudno było się skupić z samego rana. 

- No okej. - powiedziałam od razu. - Może być o 11? - zapytałam, myśląc, że jest jakaś 9 rano. Dziewczyna zaśmiała się, a ja zmarszczyłam czoło.

- Już jest dawno po 11, kochana. - znów zachichotała. - Spotkamy się o 15 pod przystankiem obok szkoły, okej? 

- Zgoda. 

- Świetnie. Do zobaczenia.

- Pa. - odłożyłam słuchawkę, sprawdzając która jest godzina. Okazało się, że spaliśmy do 13, a ja byłam naprawdę zdziwiona ponieważ, nigdy nie spałam tak długo, nawet w wakacje. 

- Idę dziś z Jessicą na zakupy. - powiedziałam, wstając z mojego miejsca.

- Ale mieliśmy spać. Byłaś taka wygodna. - Chris wydął wargi, a ja uśmiechnęłam się na jego słowa. Ubrałam moje wczorajsze ubrania i spięłam włosy w wysokiego kucyka. 

- Podwieziesz mnie do domu, proszę? - zapytałam z nadzieją w głosie i podeszłam do zaspanego chłopaka. 

- Nie chce mi się. - przytuliłam się do niego i znów zaczęłam prosić. 

- Proooooszę - przeciągnęłam samogłoskę, a Smith westchnął. Uśmiechnęłam się, bo wiedziałam, że i tak mnie podrzuci do domu. 

Brunet naprawdę zwlekał z wstaniem z łóżka, musiałam go siłą wyciągać. Kiedy w końcu mi się udało, ubrał się w komplet dresowy i pojechaliśmy do mnie. Całą drogę śpiewaliśmy piosenki i z pewnością mogę stwierdzić, że to najlepszy początek dnia. Gdy zaparkował pod moim domem, już miałam wysiadać, ale brązowooki zatrzymał mnie i przyciągnął do pocałunku.

- Baw się dobrze. - odpowiedział na pożegnanie, po czym odjechał. Mimo, że jestem z nim w udawanym związku to czuje się jakby to wszystko działo się naprawdę. Chciałabym aby to wszystko było naprawdę

Chwila, co?

<><><><>

- Jeszcze muszę iść po kosmetyki. - powiedziała Jessica, a ja byłam w szoku, że dla niej kilka rzeczy oznacza kupienie trzech par spodni, cztery topy, jednej bluzy, jednej pary butów oraz jakiejś biżuterii, a teraz jeszcze chce iść po kosmetyki. Ja kupiłam sobie tylko białą koszulę z nadrukiem czarnego ptaka oraz szarą bluzę z napisem "I love sleep". Więcej nie było mi potrzeba. 

Po całych zakupach, blondynka wyciągnęła mnie jeszcze do KFC. Wtedy też przypomniałam sobie, że dawno nie jadłam nic większego, tylko jakieś owoce lub pojedyncze kanapki. Cieszyłam się, że tak długo udało mi się powstrzymać chęć do jedzenia, chociaż mój żołądek dawał się we znaki. Postanowiłam zamówić naprawdę mało, jeśli mam schudnąć parę kilo, muszę pamiętać o hamowaniu się podczas jedzenia. 

W końcu zdecydowałam się na sałatkę grecką oraz sok pomarańczowy. Jessica niczym nie skomentowała mojego zamówienia, więc nie mam się czym przejmować. Zajęłyśmy stolik, czekając na nasze jedzenie. Prowadziłyśmy luźną rozmowę o szkole. 

- Co słychać u Chrisa? - zapytała, a ja zmarszczyłam brwi na jej zmianę tematu. 

- Wszystko dobrze. - odpowiedziałam niepewnie. 

- Pasujecie do siebie. - wypaliła nagle.

- My nie... my się tylko przyjaźnimy.

- No i co z tego? Po prostu mówię, że pasujecie do siebie. Jesteś bardzo podobna do jego byłej i do tego jesteś naprawdę urocza, więc nie zdziwię się jeśli będziecie razem. - nie wiedziałam co na to odpowiedzieć, więc zostałam cicho. Kelner przyniósł nasze jedzenie i muszę przyznać, że byłam głodna i naprawdę chciałabym zajadać się teraz hamburgerem jak Jessica, a nie skubać niedobrą sałatkę. Rozmawiałyśmy o naprawdę mało istotnych rzeczach, a gdy wyszłyśmy z KFC, zobaczyłam coś, czego nie chciałam zobaczyć. Mój humor od razu się zepsuł i chyba Jessica to zauważyła ponieważ, złapała mnie za przedramię i pociągnęła do innego sklepu. 

- Nie przejmuj się tym. - powiedziała pocieszająco, a ja chciałabym się tym nie przejmować, ale nie potrafię. 

<><><><>

Cześć x

Przerywam w takim momencie ponieważ, następny rozdział chcę napisać długi i pełny wrażeń. Musicie dać mi trochę więcej czasu.

Kocham xxx

Be my Baby || chris x evaWhere stories live. Discover now