#3

774 49 2
                                    

Powoli zaczynałam otwierać oczy. Strasznie mi się kręci w głowie , zaraz ... Gdzie ja jestem ? To nie jest moje łóżko. Pokój też nie jest mój. Biało niebieskie ściany łączące się z zimnymi kafelkami sprawiały , że czułam się jak w psychiatryku.
-Wreszcie się obudziłaś , nic Ci nie jest ? Odwróciłam głowę i zobaczyłam Yuriego
-S-słucham ?
-Pytam się czy nic Ci nie jest , ZROZUMIAŁAŚ ?
-Tak , wszystko w porządku
-Od jak dawna nie jesz ?
-C-co ?
-Głucha czy nie dorozwinięta ?
-Nie rozumiem
-Nie udawaj głupiej , widać że się głodzisz. Więc pytam ostatni raz po dobroci , od jak dawna nie jesz ?
-Od dwóch tygodni
Chłopak przemilczał ... Przez chwilę oboje patrzyliśmy się w okno. Było już dość późno.
-Pójdę powiedzieć lekarzowi że się obudziłaś.
-Yuri !
-Hmm ?
-Proszę Cię nie mów o tym lekarzom
-Pomyślę
-Obiecaj mi
-Nie
-PRZYSIĘGNIJ MI !
-No dobra , ja nie powiem. Ale i tak sami do tego dojdą
-Dziękuje
Wydawało mi się że chłopak delikatnie uniósł wargi w uśmiechu.
Skipe time
Lekarz spytał jak się czuje , porozmawiał trochę ze mną i wyszedł.
-Co mi przyniosłeś ?
-Że co ?
-W sensie ze sklepu
-Nic
-To co ty tu jeszcze robisz !? Kup mi mangę , najlepiej echhi i coś do picia
-No chyba Cię coś...
-Dzięki
-Nie myśl że będę Ci usługiwał jak jakiejś księżniczce
-Też Cię lubię
Perspektywa Yuriego
Na dworze pada jak cholera , ta każe mi po jakieś mangi łazić , swoją drogą ciekawe co to jest ta cała "manga" . Jedno jest pewne , jeszcze raz mnie ona wyśle na dwór w taki mróz to osobiście wbije jej łyżwę w czoło. W ogóle czemu ja idę dla niej do jakiegoś kiosku. To przecież zwykła niezdarna  dziewczyna, z nadzwyczajnym talentem ... Stop ! Gówno mnie ona obchodzi i tyle.
Dotarłem do sklepu
-Dobry wieczór- uśmiechnęła się do mnie sprzedawczyni
-Tsa , dobry wieczór. Poproszę mangę , echhi czy coś. Niech pani wybierze jakąś. Uśmiech sprzedawczyni nagle zniknął z jej twarzy , posłała mi pełne nienawiści spojrzenie. Wzieła małą książeczkę i ją skasowała
-Zboczeniec - powiedziała szeptem jednak ja to usłyszałem. Dałem pieniądze za tą całą mangę i ruszyłem w stronę szpitala. Ta laska ze sklepu jest jakaś nawiedzona.
Szedłem już około 10 minut a do szpitala jeszcze 3 kilometry , w ręku nadal miałem książeczkę. Z ciekawości otworzyłem ją żeby zlustrować strony.
-Ku**a ! Już nigdy nie ujrzę światła dziennego. - W gazetce były jakieś pornosy ! Co ona czyta !? ... Przynajmniej wiem dlaczego sprzedawczyni tak na mnie patrzyła. Konoto niech lepiej spie***la z tego szpitala bo jak ją zobaczę to nie ręczę za siebie.
Przepraszam że tak długo nie było rozdziału. Ale postaram się od teraz pisać go systematycznie

Yuri&MeOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz