Hermiona s P.O.V.
Wbiegłam szybko do sali od eliksirów.Oczy wszystkich uczniów skierowały się na mnie.
-Dzień dobry panno Granger!-przywitał się Slughorn.-Może nam pani powie przyczynę swojego spóźnienia?
-Pani dyrektor mnie zatrzymała.-wyjaśniłam krótko i usiadłam obok Harry ego.
Profesor skinął tylko głową i z powrotem zaczął swój wykład.
***
Lekcje nawet szybko mi minęły.Schodząc do dormitorium Gryffindoru natknęłam się na pierwszoroczną Ślizgonkę.
-Uważaj jak chodzisz!-pisnęła.
-Ty również.-odparłam krótko.
Odchodząc dziewczynka złapała mnie za rękę.
-Zapłacisz za to!-wysyczała.-Kiedy mój ojciec się dowie!
Wyrwałam się od niej i pobiegłam do wieży.Jakie dziwne miała oczy.Jakby czerwone.Z poziomymi źrenicami...Pokręciłam tylko głową na myśl o własnej głupocie i weszłam do pokoju wspólnego pokoju Gryfonów.
-Coś cię powstrzymało Hermiono?-zapytał Harry znad swojego wypracowania z eliksirów.
-Potknęłam się o małą Ślizgonkę.-wyjaśniłam.-Była jakaś taka ee dziwna.
-Wszyscy Ślizgoni są tacy.-zaśmiał się były Wybraniec.
-Nie, nie o to mi chodzi!Harry...ona miała takie oczy jak...jak Voldemort.-wyplułam ostatnie słowo.
Gryfon wypuścił pióro z ręki.Próbował po sobie nie pokazywać jak duże wrażenie zrobiło na nim to,że wymówiłam imię Czarnego Pana.Chociaż był już nieżywy wiele czarownic i czarodziei nadal wzdrygało się na sam dźwięk jego imienia.
-Hermiono przecież Voldemort nie żyje to jest... niemożliwe!-wykrzyknął Harry.
-Wiem...no wiem,ale miała takie dziwne źrenice jak...jak wąż.-mruknęłam.
-Możę ci się wydawało.-odparł na to Harry.
Nagle do pokoju wpadła Lavender i rudy.
Hejka!Przepraszam za to,że w tamtym tygodniu nie było rozdziału,ale..teraz jest:PMam nadzieję,że się wam podobał.
POZDRAWIAM WAS WSZYSTKICH BAAARDZO SERDECZNIE !!!!!KLARA1222:***
CZYTASZ
Harmione czyli związek niemożliwy
FanfictionCo by się stało gdyby Lavender Brown przeżyła Bitwę o Hogwart(Fred też:P)?Czy uda się jej rozkochać w sobie Rona?Czy Ginewra Weasley napoi Harry ego amortencją?Co zrobi Hermiona zdając sobie sprawę z beznadziejnej sytuacji?Na te pytania odpowiem ja...