"Forma Podziękowania"

207 17 0
                                    

   Wszyscy usiedli przy stole. Jedliśmy, rozmawiając ze sobą jednocześnie na różne tematy. Biedni - jutro mają strasznie męczący trening, a ja zostaję sama, więc chcę zrobić im miłą niespodziankę i posprzątać cały dorm. Tak w ramach podziękowania za możliwość zamieszkania u nich.
-Mineul, dlaczego prawie się nie odzywasz? - spytał lekko zmartwiony Jimin.
-Ach...Nie mam raczej nic do wtrącenia. - uśmiechnęłam się blado.
-Źle się czujesz? Wyglądasz dosyć marnie.
-Dziękuję, każda dziewczyna chciałaby to usłyszeć. - zaśmiałam się cicho.
-Aj! Nie o to mi chodziło...- podrapał się po karku.
-Wiem. Po prostu lubię łapać za słówka. - próbowałam jak najszybciej zmienić temat. - Jutro macie trening, tak? Powodzenia.
-Dzięki. - powiedzieli wszyscy, spojrzeli na siebie i wybuchnęli śmiechem, nawet Suga. Również zaczęłam się śmiać, ich dobry humor jest wręcz zaraźliwy.
   Kolacja minęła w miłej atmosferze, rozluźniłam się trochę, żartując z nimi. Zdaje się, że nawet Jimin zapomniał o swoich podejrzeniach, co do mojego samopoczucia.
   Wstałam od stołu i wzięłam naczynia do zmycia. Podeszłam do zlewu i zaczęłam szorować. Po chwili poczułam czyjąś rękę na moim ramieniu.
-Pomóc ci? - spytał, jak się okazało, Jin. Uśmiechnęłam się lekko.
-Nie trzeba, dam sobie...- talerz mi upadł, a ja się skaleczyłam. - Uhh...Macie jakieś plasterki? - spytałam trzymając się za dłoń, Jin natychmiastowo zareagował i odkaził ranę, po czym nakleił plaster.
-A jednak nie wyszło ci to zmywanie najlepiej. - zaśmiał się cicho dla rozluźnienia atmosfery. - Przebierz się w piżamę, ja pozmywam.
-Dziękuję. - ukłoniłam się lekko i poszłam po swoje rzeczy. Okazało się, że weszłam pod prysznic jako pierwsza. Wyszłam z kabiny po piętnastu minutach, przebrałam się i wyszłam z łazienki przeczesując włosy palcami. Za drzwiami czekała kolejka składająca się z siedmiu Bangtanów, którzy czekali cierpliwie, aż wyjdę.
-Um...Dlaczego nie zapukaliście, żebym się pospieszyła? - podrapałam się po karku lekko zawstydzona faktem, że musieli czekać.
-Nie było potrzeby, kolejka ustawiła się przed chwilą. - powiedział szybko Jimin, a ja odetchnęłam z ulgą.
-Dobrze...W takim razie ja się już położę. - skierowałam się do salonu i położyłam na kanapie.
* * *
   Wszedłem pod prysznic jako ostatni, umyłem się i przebrałem się w piżamę. Poszedłem do salonu sprawdzić co z Mi. Przykryłem ją kocem, gdy zobaczyłem, że śpi. Uśmiechnąłem się mimowolnie i poszedłem do pokoju, gdzie już byli J-Hope oraz V. Zauważyłem jednak, że na moim łóżku leży zadowolony Jungkook czytający swoją książkę. Odchrząknąłem jedynie, a on uśmiechnął się szeroko.
-No cześć, ChimChim.
-Mógłbyś zrobić mi chociaż miejsce? - podszedłem do łóżka, Jungkook przesunął się trochę, a ja zepchnąłem go na ziemię. - O tak. Teraz dobrze. - rozłożyłem się i zamknąłem oczy. - Dobranoc, Kookie. - zaśmiałem się, usłyszałem, że idzie do Hoseoka, który szuka wymówki, ostatecznie jednak nie udaje mu się, i śpi z maknae.
   Otworzyłem oczy leniwie. Obudził mnie głos Jin'a.
-Jimin, wstawaj! Nie mamy dużo czasu! - potrząsł mną delikatnie, a ja wstałem niechętnie i automatycznie poszedłem pod prysznic, oczywiście jako ostatni. Wyszedłem po dziesięciu minutach ubrany w biały t-shirt oraz szare spodnie dresowe. Skierowałem się do salonu, gdzie byli wszyscy. Namjoon rozmawiał z chłopakami.
-Jestem. - poinformowałem ich, założyłem buty i podszedłem do dziewczyny. - Jakbyś czegoś potrzebowała, to dzwoń. - uśmiechnąłem się i wyszliśmy wszyscy, tym samym zostawiając ją samą. Trening przedłużył się, mieliśmy wrócić dopiero wieczorem.
* * *
   Gdy tylko zamknęli za sobą drzwi, upewniłam się, że żaden po nic nie wróci i wzięłam się do pracy. Odkurzyłam, pozamiatałam, pozmywałam, zrobiłam pranie, wyprasowałam ich ubrania, poukładałam wszystko w szafach, pościeliłam łóżka. Wszystko to zajęło mi cały dzień. Po chwili zadzwonił telefon, odebrałam szybko, okazało się, że to chłopaki do mnie dzwonią.
-Halo? - usłyszałam głos w słuchawce. - Mi? Wrócimy za trzy godziny, nie zanudź się. - usłyszałam jak się zaśmiał i już miałam pewność, że to Jimin.
-Na nudę narzekać nie mogłam, ale dlaczego, to dowiecie się, gdy wrócicie.
-Mineul? Powiedz o co chodzi! - nalegał maknae.
-Nie! Jak wrócicie to się dowiecie. - rozłączyłam się i wybuchłam śmiechem. Ciekawscy są, ale nie ma tak łatwo.
   Wzięłam się za gotowanie, aby mogli coś zjeść, gdy wrócą. Tym razem byłam bardziej ostrożna niż zwykle, słabo by było, gdybym spaliła im mieszkanie, albo całkowicie zrujnowała. Kroiłam z większą ostrożnością, niż kiedykolwiek.
Usłyszałam dzwonek, całe szczęście jedzenie było gotowe. Podbiegłam do drzwi i otworzyłam je. Dopiero teraz zdałam sobie sprawę, że jestem cała brudna.
-Mi? -Jimin uniósł brew. - Co ty robiłaś? Jesteś cała brudna...- przepuściłam ich do środka, weszli i zobaczyli, że wszystko lśni.
-Wow...Chyba nigdy nie było tu tak czysto...- stwierdził Jin, który przecież sam najczęściej zajmuje się porządkami.
-Dziękuję. - uśmiechnęłam się i ukłoniłam teatralnie. - Chodźcie, pewnie jesteście głodni...- pokazałam im jedzenie. - Nie umiem za dobrze gotować, ale starałam się. - pobiegłam pod prysznic, przy okazji zmieniając ubrania.

Jesteś Moja || BTSOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz