"Szłam drogą do toalety, weszłam a tam zobaczyłam tego przystojnego loczka, który całuje się z jakąś blondynką."
Było widać że jest zdezoriętowany i zły, pewnie dla tego że weszłam..
Jak najszybciej ulotniłam się z łazienki która okazała się być męską! Jak ja tego nie zauważyłam?-Pacnęłam się w głowę i weszłam do odpowiedniej łazienki. Bez żadnych zbędnych niespodzianek przebrałam się i podreptałam do swojego "pokoju".
-Co tak długo, chyba Luna?-Rzekł znudzony Chris.
-Oj tam, oj tam. Miałam malutki-Pokazałam minimalną przestrzeń między dwoma palcami.-problem ze znalezieniem łazienki.
-Dobra chodź już, umieram z głodu!
-Ale z ok. godzinę temu był obiad!
-Myślisz że najem się tą okropną galaretką i sokiem pomarańczowym?
-Ja dostałam spaghetti. Jak dobrze być kobietą!-Powiedziałam i machnęłam teatralnie włosami, na co wybuchnęliśmy śmiechem. Gdy zobaczyliśmy moich przyjaciół stojących przy sali (Wy Staliście obok drzwi wejściowych) patrzący na nas.
-Yyyy.. RUN BICZ RUN!-Krzyknęłam do Chris'a i wskoczyłam mu na barana.
-Adios!-Krzykneliśmy na pożegnanie i wybiegliśmy ze szpitala w stronę pizzeri.Weszliśmy potykając się o powietrze, robiąc mega dużo chałasu i śmiejąc się w niebo głosy zwróciliśmy uwagę wszystkich klientów pizzeri.
Przy stole obok nas siedzieli..
Ta sama blondynka z łazienki, jakaś trochę starsza pani chyba miała na imię Tara, i loczek.
Razem z moim towarzyszem spojrzeli my na siebie i razem wykrzyczeliśmy:
-Podwójne RUN BICZ RUN!-Chłopak tym razem wziął mnie na ręce i przewiesił mnie przez ramię, pomachałam im i pobiegliśmy raczej on w nieznanym mi kierunku.-*-
Believer [Imagine Dragons]
-Piosenka pomagała w utworzeniu połowy rozdziału :))
CZYTASZ
Obóz Inny Niż Wszystkie
FanfictionW całym pomieszczeniu, należącego do słynnego Jam&Roller. Zapowiedziano obowiązkowe podejście do sceny.. Tamara weszła na scenę. Chrząkneła na co wszystkie, zdziwione a zarazem zaciekawione spojrzenia, padły na jej osobę Z tego co słyszałam to orga...