Prolog

13.4K 366 57
                                    

Wchodzę do mojego nowego mieszkania i nie mogę uwierzyć w to co widzę. Drzwi wejściowe prowadzą od razu do salonu.  Po prawej stronie drzwi znajduje się wielka kanapa koloru khaki, a przed nią mały brązowy stolik kawowy.  Pzed stolikiem znajduje się niska komoda na telewizor. Ściana za komodą jest obłożona tapetą z cegieł. Po prawej stronie kanapy znajduje się mini barek a za nim kuchnia. Jest ona dość spora. Na środku znajduje się wyspa kuchenna. Ściany są koloru liliowego, a meble białego. Mamy zmywarkę i lodówkę. Po lewej stronie drzwi wejściowych przez kilka kroków znajduje się ściana koloru białego. Kiedy przejdziemy przez salon po lewej stronie, na białej ścianie są drzwi, a w środku toaleta. Jest duża. Ma wannę. Toaletę. Wielkie lustro. Kiedy przejdziemy przez mała wnęke zobaczymy parę drzwi.

- No Mary. To są nasze pokoje. Są one mniej więcej tej samej wielkości. Wybierz w których chcesz spać.

-Mi to obojętne. 

-No dobrze, to twój pokój to będzie ten - wskazuje palcem na drzwi po prawej stronie. Wchodzę do niego i nie mogę uwierzyć, że jest on tak duży.  Jeszcze w nim nic nie ma, bo meble przyjadą dopiero za kilka dni. Ściany są koloru pudrowego różu.  Takie jak w moim starym pokoju. 

-Urządzamy sobie tutaj wszystko, tak jak będziemy chciały. To będzie nasze miejsce. - Mówi Lexi.

-Muszę znaleźć sobie jakąś pracę. 

-Czemu?

-Muszę zarobić na utrzymanie.

-Przecież rodzice będą ci wysyłać pieniądze.

-No niby tak, ale wiesz. Pewnie rachunki nie będą za niskie, a nie chce brać ciągle pieniędzy od rodziców.

-Rozumiem.

Nastała chwilą ciszy. 

-Zaczynamy nowe życie.

-Nowe życie.

-Zawrzyjmy układ. - Dodaje z entuzjazmem Lexi. - Nie wracamy do przeszłości.  Zapomnijmy o przeszłości. Jesteśmy tutaj. To będzie nasze nowe życie. 

-Jestem za. Cieszę się, że to mówisz.

-Ja też, uwierz ja też. I wiesz co? Skoro to jest nowe życie.. Sama zadbam o swoje utrzymanie. Pójdę do pracy. 

-Miło mi to słyszeć. 

-Od jutra zacznę coś szukać. 

                     ~~~~~~~~~~~~

Minęło kilka dni. Właśnie czekam na ciężarówkę z moimi meblami do pokoju. Mieszkanie zaczyna robić się coraz bardziej przytulne.

Lexi znalazła ofertę pracy w gazecie. Ale niestety się rozchorowała i poprosiła mnie, abym podrzuciła jej CV do firmy.

Właśnie stoję w przedpokoju przed dużym lustrem i się sobie przyglądam. Mam na sobie czarne spodnie z wysokim stanem, szarą, krótką bluzkę na cienkich ramiączkach i biały sweterek.

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.
Zapomnijmy o przeszłości Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz