Daylight / 5 Seconds Of Summer

114 13 2
                                    

BEFORE WE STARTED IT WAS OVER
I FEEL OUR BODIES GETTING COLDER
SHE GIVES ME, A FEELING THAT I CAN'T FIGHT

— Luke, Luke — szeptałem przez sen. — Luke, gdzie jesteś?

Czułem łzy na policzkach i czyjeś ciepłe ręce oplatające mnie w pasie. Później usłyszałem jego błękitny głos tuż przy uchu. Mimo to nie mogłem się obudzić, nie mogłem otworzyć oczu.

— Spokojnie, Mike — mówił cicho, ściskając moje zimne dłonie, a ja czułem się jakbym patrzł mu w oczy, mimo, że był za mną. Zawsze tak daleko za mną. — Spokojnie — szeptał nadal. — Mike, ja... Ja przepraszam.

Jego głos łamał się coraz bardziej z każdą sylabą. Ale nie wiedziałem, o co chodzi, póki nie zaczął śpiewać. Słowa wsiąkały we mnie, przyspieszając bicie serca. W jednej chwili czułem świat wszystkimi zmysłami, tak bardzo wyraźnie...

I can't look at you in the same light knowing what you did in my heart doesn't feel right. Yeah, my head's been tripping all night, I need another point of view*.

Chwilę po tym puścił mnie. Zimno, które mnie otoczyło, było o wiele gorsze niż palące ciepło jego skóry. Poczułem chłód na plecach, dłoniach i policzku, od którego jeszcze chwilę temu odbijał się jego oddech. Później był tylko dźwięk zamykających się za nim drzwi i dziwne uczucie pustki w sercu. Jednak nadal nie otworzyłem oczu.

Cisza trwała dwa tygodnie, może trzy. To był pierwszy raz, kiedy opuściłem dodatkowe piątkowe zajęcia. I pierwszy raz, kiedy odpowiedzią na prawie każde pytanie stało się dla mnie kłamstwo.

Przez cały ten czas, każdego dnia, przez każdą godzinę jego nieobecności to zimno, które zostało zamiast Luke'a, rozlewało się we mnie, docierając coraz głębiej i głębiej. Już nie chdodziło o to, że nie dotykałem jego gorących dłoni czy nie przytulałem jego wątłego, bladego ciała. To był chłód, który pochłaniał mnie od środka, zamrażał zmysły, nerwy, żyły, dążąc do serca.

Nie, to nie tak, że tęskniłem. Nie tak, że bolał mnie jego brak. Chociaż po części odczuwałem to w taki właśnie sposób. Ja po prostu nie radziłem sobie bez Luke'a, jego dotyku, obecności i głosu. Nie umiałem patrzeć w lustro bez wyciągania na wierzch swoich wad, koloryzowania ich. Nie potrafiłem patrzeć na świat tak jak dotychczas. Bez względu na moje starania – nic nie wyglądało tak samo bez Luke'a u mojego boku. Przez czas, jaki z nim spędziłem, zapomniałem, jakie jest życie od tej strony, z której widziałem je przed spotkaniem blondyna.

Hemmings był dla mnie światłem, gwiazdą. Jednak on sam bał się światła, które w sobie miał. Światła, które od nowa pojawiało się każdego dnia. Uciekał przed nim, a ja podążałem za nim, nie chcąc zgubić go z oczu. Wciąż na nowo bałem się, że czas zatrze wszystkie ślaby. Trzymałem kurczowo jego koszulkę w zaciśniętej pięści. A Luke'a to przerosło. Zniknął za zakrętem, zostawiając mnie w labiryncie uczuć i wspomnień, które razem stworzyliśmy. Zostawił mnie, a ja czekałem w tym samym miejscu przez cały ten czas. Z nadzieją, że jeszcze po mnie wróci.

I raz to zrobił. Wrócił.

Mój ulubiony :"(
Cf x

Eyes To Eyes And Soft Hearts // muke afOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz