Snap Out Of It / Arctic Monkeys

129 14 1
                                    

IF THAT WATCH DON'T CONTINUE TO SWING
OR THE FAT LADY FANCIES HAVING A SING
I'LL BE HERE WAITING EVER SO PATIENTLY FOR YOU TO
SNAP OUT OF IT


— Całowałeś się z nim — krzyknął oburzony Luke.

Był smutny, zły i załamany w tym samym czasie. Jgo oczy przybrały matowy odcień, a mnie bolało patrzenie w nie. Chciałem tylko, żeby było jak zawsze. Zależy mi na nim; na jego szczęściu i pewności, że ja go kocham. Chociaż on swoje uczucia wyrażał czasami w inny, dość specyficzny sposób.

— Nigdy.

— Przecież wiem — syknął — że coś dla niego znaczysz.

— To prawda, jesteśmy przyjaciółmi — zaakcentowałem ostatnie słowo.

Luke po prostu zsunął się po ścianie, podkulając nogi pod brodę i chowając twarz w dłoniach. Bolał mnie ten widok równie mocno jak myśl, że nie jest mnie pewny. Przykucnąłem obok, kładąc jedną rękę na jego kolanie, a drugą przyciągając go do siebie w uścisku.

— Myślę, że powinieneś coś wiedzieć — spojrzał na mnie — zależy mi na tobie.

Przytaknął, powstrzymując kolejne łzy. Miał zaczerwienione oczy i lekko spuchnięte powieki, a mimo to jego błękitne oczy nie traciły tej iskierki, którą zwsze w nich widziałem. Kochałem je, ale nie byłem jeszcze gotowy powiedzieć, że kocham jego. A on zawsze znajdował się w zupełnie innej sytuacji – przywiązywał się zbyt szybko, nawet jeśli nie chciał.

— Przysięgam, że nic się wtedy nie stało — szeptałem mu do ucha, kołysząc lekko naszymi ciałami. — Nie potrafiłbym ci tego zrobić, Luke.

Przełknął ślinę. Oddychał ciężko, uspokajając się w moich ramionach. Chciałem być jego oparciem, nawet jeśli nie było to zbyt rozsądne. I mimo wszystko bolała mnie myśl, że mógłby wątpić w moje uczucia.

— To tak bardzo mnie boli — westchnął, zaciągając się przy okazji moim zapachem. Zauważyłem, że lubił to robić. — Czuję się jakbym nie potrafił z tym wygrać. Nie chciałbym, żeby moje myśli kiedykolwiek stały się prawdą. Boję się, że coś będzie nie tak, jeśli się ich nie pozbędę.

Pamiętam wyraźnie moment, kiedy obejmował mnie w pasie i przyciągał bliżej siebie. Chwycił czarny materiał mojej koszulki, jakby bał się, że zniknę. Jego oddech uspokajał się, a wydychane nosem powietrze łaskotało moją szyję. Lubiłem to. Bardzo odpowiadało mi trzymanie w ramionach tego wysokiego, aczkolwiek kruchego blondyna, dotyk jego dłoni na moich plecach i to dziwne uczucie, dostające się do mojego wnętrza wraz z czekoladowym zapachem jego szamponu, gdy blond włosy łaskotały moje nozdrza.

— Nie przejmuj się. Będę czekał aż się z tego wyślizgniesz.

— A co, jeśli mi się nie uda? — spytał.

Zanurzyłem palce w jego miękkich włosach, przeczesując je. Szczerze – nie znałem odpowiedzi na to pytanie. Nie rozwarzałem innej opcji niż ta, że znowu będzie dobrze.

— Będę po prostu cierpliwie czekał, Lukey. Ufam ci — szepnąłem, muskając jego policzek wargami. — Dałeś radę z nałogiem, zapomnienie o czymś nieprzyjemnym nie może być takie trudne.

Wydawało mi się wtedy, że jestem we właściwym miejscy. Trzymałem właściwego człowieka koło serca, myśląc, że to, co razem mamy, też jest właściwe. Bardzo przyjemne uczucie, nawet jeśli tylko z pozoru. Teraz wiem, że czasami to są złe rzeczy w przyciągających opakowaniach.

— Boję się, że to jest jeszcze gorsze. Ja, um, boję się, że już uzależniłem się od ciebie, ale także od tych myśli.

To oznaczało, że będziemusiał wybrać. Z jednej strony byłem ja, z drugiej zaś niepewność i strachwobec mnie, moich uczuć. Bałem się, że zaślepiony przez własny umysł podejmiezłą decyzję. Niestety nie miałem na nią żadnego wpływu. To siedziało w głowie Luke'a,nawet jeśli jego serce należało już do mnie.

Eyes To Eyes And Soft Hearts // muke afOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz