sequel

113 10 10
                                    

— Wziąłeś leki? — spytał cicho blondyn, wchodząc do kuchni, gdzie Mike siedział ze szklanką wody. Chłopak skinął głową, odpowiadając tym samym na jego pytanie. — Kocham cię, wszystkiego najlepszego — uśmiechnął się, przytulając blade ciało ukochanego.

— Ja ciebie też — szepnął. — Myślałem, że zapomniałeś — westchnął, zamykając oczy.

Przeczesał dłonią fiołkowe włosy, zastanawiając się nad wszystkim, co do tej pory się zdarzyło. Miał już ukończone dziewiętnaście lat, a za sobą targał bagaż doświadczeń o pokaźnych rozmiarach. Ale to wszystko nie było ważne, kiego znów miał przy sobie chłopaka, za którym szalał jak wariat; tym razem byli jednak w pełni szczęśliwi. W dodatku nareszcie rozumiał życie. To było dla niego coś nowego, a zarazem coś, co bardzo polubił.

— Zbieraj się — mruknął Luke, składając pocałunek na jego skroni. — Mam prezent.

Dochodziła dziewiąta wieczorem, kiedy znaleźli się pod budynkiem dawnej szkoły muzycznej. Teraz rozrosła się ona, co zmusiło do zmiany budynku. Ten pozostał, czekając na nowego właściciela. Zdziwiony Michael spojrzał na swojego chłopaka, a Luke jedynie uśmiechnął się tajemniczo i zaparkował przed samym wejściem. Chwilę później wyszli z samochodu, a blondyn wyjął z kieszeni spodni pęk kluczy. Otworzył drzwi do budynku. Chwycił delikatnie dłoń starszego chłopaka, ciągnąc go za sobą do środka. Fioletowowłosy rozglądał się z niedowierzaniem dookoła. Widok opustoszałego budynku przyprawiał go o ciarki na plecach. Puste ściany, pozamykane, trochę zniszczone drzwi i zimne korytarze niosące echo ich kroków ani trochę nie przypominały dawnych czasów tego miejsca.

Minąwszy drzwi ich dawnej Sali, w której spędzali co drugi piątek, grając na gitarze, znaleźli się przed schodami. Luke odwrócił się wtedy do Mike'a. Ścisnął mocniej jego dłoń, widząc, że chłopak otworzył usta, chcąc coś powiedzieć, jednak nie mógł znaleźć odpowiednich słów. Zaczęli się wspinać. Z każdym schodkiem ich serca biły coraz szybciej. Przyspieszyły także oddechy.

Wyszli na dach, gdzie od razu przywitał ich zimny wiatr. Listopad w tym roku nie był najładniejszy, mimo iż powinien on być jednym z cieplejszych miesięcy. Ani Luke, ani Mike nie przejmowali się jednak pogodą. Podeszli do krawędzi i usiedli tak, jak robili to dwa lata temu. Gwiazdy wciąż lśniły na granatowej płachcie nieba, jednak wydawały się być mniej widoczne. Światła miasta odcinały ich blask od ziemi, ale nie przeszkadzało im to. Wręcz przeciwnie – pozwalało zauważyć drobiazgi, które zmieniły się od czasów, gdy byli z pozoru beztroskimi nastolatkami uczęszczającymi na dodatkowe lekcje gitary. Widzieli wszystkie te małe rzeczy, które przychodziły z czasem, ulegały mu. Począwszy od dnia, gdy się poznali, przez wszystkie spotkania, aż po wspólny wyjazd z okazji urodzin Luke'a i błąd Michaela. Błąd – tak nazywał to sam Clifford. Mógł wtedy zawalczyć, poprosić o pomoc i jakoś przetrwać, jednak wybrał cierpienie i 'prostsze' rozwiązanie problemu. Bał się tego, co nim wtedy kierowało. Już wtedy w szpitalu, gdy wybudził się ze śpiączki, przyrzekł sobie, że nie pozwoli swoim demonom przejąć władzy. Nie chciał być kolejnym tchórzem.

How did we end up talking in the first place? — zanucił Hemmings, spoglądając w zielone oczy Michaela.

Ledwo powstrzymywał łzy, jednak nie wstydził się tego. Wszystko, przez co przeszli, niosło ze sobą cierpienie, krzyk ból i rozżalenie, a później poczucie winy. Od kiedy starszy chłopak rozpoczął leczenie, starali się, żeby było już tylko lepiej. Ale nie oszukujmy się, przeżyli wtedy równie ciężkie chwile co wcześniej. Często dochodziło między nimi do kłótni, czasami jeden z nich wychodził z domu, nie wracał na noc. Obaj płakali niezliczoną ilość razy zamknięci na poddaszu lub wykorzystując pomoc przyjaciół. Później rzucali się w swoje ramiona. Jednak nawet po dłuższym czasie względnego spokoju dochodziło do wybuchów złości, kolejnych krzyków, kłótni, często nawet długich dni przepełnionych milczeniem i jedynie ukradkowymi spojrzeniami w swoją stronę.

Eyes To Eyes And Soft Hearts // muke afOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz