Następnego dnia wstałam wcześniej, żeby bez pośpiechu przygotować się do szkoły.
Stałam przed szafą dłuższą chwilę, ale w końcu zdecydowałam się na ubranie zwiewnej sukienki w kwieciste wzory, a na to zarzuciłam jeansową kurtkę. Włosy spięłam w stylu Ariany Grande, a twarz przyozdabiał delikatny makijaż z kreskami w roli głównej.
Zeszłam do kuchni, żeby zrobić sobie jedzenie, bo do głodnej mnie bez kija nie podchodź.
Przy stole w jadalni siedzieli rodzice i rozmawiali pijąc kawę.
- Dzień dobry - przywitałam się z nimi i zmierzałam dalej w kierunku kuchni.
- Zamierzasz tak iść ubrana do szkoły? - pierwsza odezwała się mama.
- Tak - postanowiłam jak najszybciej zakończyć tą rozmowę, więc nawet się nie zatrzymałam.
- Stój jak do Ciebie mówię! - niedawała za wygraną - zadałam Ci pytanie.
- A ja na nie odpowiedziałam.
- Nie pyskuj!
- Mówię jak jest.
- Marsz na górę się przebrać! - zawsze tak się kończy, kiedy brakuje jej argumentów.
Zrobiłam tak jak chciała, ale jak usłyszałam, że samochody opuszczają podjazd to wróciłam do kuchni bez zmiany ubioru.
Zrobiłam kanapki z sałatą, szynką, serem, pomidorem i ogórkiem, czyli takie jakie najbardziej lubię. Do szklanki nalałam sobie soku i zabrałam się za jedzenie.
Wychodząc zostawiłam przy jedzeniu brata kartkę z napisem: "Smacznego! Siostra❤", a sama zabrałam swoje kanapki i poszłam do przedpokoju, gdzie leżała moja torebka. Na stopy ubrałam białe conversy, na głowę założyłam ray bany, przejrzałam się ostatni raz w lustrze, zabrałam klucze z półki i wyszłam.
Stojąc na przystanku usłyszałam dźwięk przychodzącej wiadomości.
Od: Arti💝
Dzięki za śniadanie❤
Gdzie jesteś?Do: Arti💝
Stoję na przystankuOd: Arti💝
Po co?Do: Arti💝
Żeby dostać się do szkoły?Od: Arti💝
Przecież bym Cię podwiózłDo: Arti💝
Wiem, ale potrzebowałam ochłonąćOd: Arti💝
Co się stało?Do: Arti💝
Rodzice się staliOd:Arti💝
Co tym razem?Do: Arti💝
Mój strój do szkołyOd: Arti💝
Co z nim nie tak?Do: Arti💝
Też bym chciała wiedziećSchowałam telefon do torebki i rozejzałam się po przystanku. Nikogo już nie było, a to oznaczało tylko jedno - przez tego idioty przegapiłam autobus.
Do: Arti💝
Za ile wyjeżdżasz?Od: Arti💝
Jakieś 5 minut. A co jest?Do: Arti💝
Podjedź na przystanekOd: Arti💝
Czemu?Do: Arti💝
Przez Ciebie nie wsiadłam do autobusu😭Od: Arti💝
Jaka sierota😅
Dobra, czekaj tam na mnieDo: Arti💝
Nie mam innego wyjścia...Z nudów zazelam przeglądać social media. Na Facebooku miałam paręnaście zaproszeń do znajomych. Były to osoby ze szkoły, pewnie w większości z mojej klasy. Mogłam jedynie stwierdzić, że oni bardziej wczoraj uważali niż ja.
Jak mówiłam tak zrobił i po mnie przyjechał. Wsiadłam S samochodu, a on zaczął się śmiać jakby jakiegoś ataku dostał.
- I co Cię tak śmieszy? - próbowałam zachować powagę.
- Ty - wykrztusił.
- A kanapki smakowały?
- Tak.
- Więc bądź cicho i jedź do szkoły - dołączyłam do niego i też zaczęłam się śmiać.
- Ślicznie wyglądasz. Nie wiem co nie pasowało mamie w tym stroju - uśmiechnął się do mnie i odwrócił głowę w stronę jezdni.
- Ooo... Dziękuję - mój humor od razu się poprawił.
Podjechaliśmy pod szkołę i w spokoju do wejścia, ale ktoś nam go przerwał.
- Natalka! - Piotrek rzucił się na mnie przytulając od tyłu.
- Boże święty, ja jeszcze chcę żyć - wydusiłam z trudem.
- Co jak co, ale do świętego to mu daleko - śmiał się z nas Artur.
- No dzięki, stary - w końcu puścił mnie Piotrek.
- A ty może młody jesteś - upartość w naszej rodzinie to cecha wrodzona.
- Młoda to ja tutaj jestem, ciałem i duchem. Nie to co wy, staruchy - delikatnie przypomniałam im o swojej obecności.
- I tutaj się muszę zgodzić, bo zaprzeczenie byłoby grzechem. Pięknie wyglądasz - posłał mi ciepły uśmiech Piotrek.
- Dziękuję - zarumieniłam się, ale starałam się to ukryć.
- Gratulacje, udało Ci się ją zawstydzić. Zawsze to działa w przeciwną stronę - była to szczera prawda.
Postanowiłam tak łatwo im tego nie darować. Ruszyłam w kierunku szkoły zostawiając ich oniemiałych.
- Natka! - zaczęli za mną wołać, ale ja to puściłam mimo uszu i jeszcze bardziej pewna siebie szłam dalej.
Zostawiając niepotrzebne rzeczy w szafce ruszyłam pod sale, gdzie miała odbyć się moja pierwsza lekcja w tej szkole - geografie.
Parę osób już tam siedziało, ale nie byłam pewna czy są z mojej klasy, więc usiadłam z boku i zabrałam się za dalsze czytanie "Mężczyźni, którzy nienawidzą kobiet" Stiega Larssona.

CZYTASZ
School friends
Teen Fiction"- Jedną lekcje byłaś bezemnie i już mnie zdradzasz? - Wybacz, znalazłam lepszy model i na dodatek młodszy. - Potraktowałaś mnie okropnie. - Powinieneś się przyzwyczajać, misiaczku." Natalia odcina się od przeszłości. Jej nowym rozdziałem w życiu je...