Gra w butelkę

628 32 13
                                    

Emily wyszła ze szkoły razem z Norą, która była dalej w rewelacyjnym humorze po jej małym dręczeniu Georgie. Całą resztę dnia jednak dziewczyna musiała słuchać także gadania jej przyjaciółki na temat Ethana Smitha. Dziewczyny szły w stronę centrum handlowego.

-Mam pomysł na małą zabawę u Jenny!- Wypaliła nagle Nora w połowie drogi. Emily spojrzała na nią podejrzliwie i zaczęła kiwać przecząco głową.

-Nie Nora, nie zaprosimy znowu footballistów i nie zagram w siedem minut w niebie. Pamiętasz jak to się ostatnio skończyło.

-Nie chce już grać w to. Znudziło mi się ciągle się lizać w szafie z tymi samymi typami.-Nora ziewnęła po czym spojrzała z błyskiem w oczach na Emily i uśmiechnęła się zadziornie.- Zagramy w butelkę.

-W butelkę?- Spytała ze zdziwieniem Emily na co Nora się tylko roześmiała.

-Tak głuptasku. Mam ochotę porozdawać kilka naprawdę fajnych wyzwań.-Resztę drogi dziewczyny poświęciły rozmowie na temat ich nocowania u Jenny. Nora już zaczęła się chwalić tym, że wzięła specjalnie swoje najnowsze kosmetyki z Chanel by tylko się popisać przed dziewczynami. Gdy tylko doszły do galerii, dziewczyny od razu skierowały się do kawiarni, gdzie zajęły swój ulubiony stolik. Nora poszła zamówić dla nich obu kawę, a w tym czasie Emily zauważyła dwie znajome twarzy, gdyż zauważyła Ethana Smitha siedzącego niedaleko razem z Georgią. Dziewczynie serce zabiło mocniej i zaczęła mimowolnie się przyglądać się chłopakowi. Na widok tego jak się uśmiecha jej wszystkie wspomnienia z dzieciństwa wróciły, a na samo jego spojrzenie w jej stronę wręcz ją sparaliżowało. Ethan patrzył prosto w jej oczy nawiązując z nią kontakt wzrokowy, a Emily nie miała nawet ochoty by zerwać ten kontakt. Nie rozmawiała z nim praktycznie od 3 lat, ale jednak w miarę często łapali się za spojrzenia. 

-Em ślinisz się.-Powiedziała do niej nagle Nora siedząc już naprzeciw niej. Emily nawet nie zauważyła jak wraca. Nora przyglądała się jej z uniesioną brwią, a Emily od razu odwróciła się w jej stronę jakby oprzytomniała.

-Och co? Ach...-Blondynka zaśmiała się nerwowo i wytarła sobie szybko okolice ust rękawem bluzy. 

-Co ty się tak zagapiłaś na tą parę lamusów?-Zapytała ze śmiechem Nora i spojrzała w stronę Ethana i Georgi, którzy wrócili do rozmowy.

-Po prostu ta żałość mnie wręcz zatopiła.-Skłamała Emily.

-Kłamiesz, ale dobra uznajmy, że to prawda.

-Wiesz, co? Zapomnijmy o tym i chodźmy na zakupy.-Emily szybko dopiła swoją kawę i pociągnęła za dłoń Nora, która jeszcze trzymała swój napój. Dziewczyna nie opierała się tylko w drodze odłożyła swoją filiżankę na jakiś losowy stolik przy którym siedziało kilka dziewczyn. Przyjaciółki zaczęły chodzić po sklepach, ale oczywiście nie obyło się z jakimiś małymi zakupami. 

-No co? Przyda się na grę w butelkę.- Odparła Nora ze śmiechem gdy zobaczyła minę Emily na widok jej z torbą pełną bitej  śmietany.

-Jesteś niemożliwa.-Odparła Emily kręcąc głową.

-Za to mnie uwielbiasz, przecież!-Nora poklepała przyjaciółkę po ramieniu, po czym złapała ją za dłoń i zaczęła prowadzić w stronę wyjścia z galerii.- Musimy już iść. Jeszcze te głupolki zaczną zabawę bez nas.

-No tak nie możemy przegapić otwierania szampana.

-Dokładnie! Pamiętasz jak Hannah dostała prawie korkiem i zbiła całą zastawę jej rodziców?-Odparła ze śmiechem Nora.

-Mam to nagrane.-Zaśmiała się Emily i zaczęła razem z Norą podążać w stronę domu ich koleżanki Jenny. Dziewczyny całą drogę rozmawiały na przeróżne tematy, zaczynając od ciuchów, a kończąc na filmach. W takich chwilach Em naprawdę uwielbiała rozmawiać z Norą bo wtedy tylko dziewczyna zachowała się tak prawdziwie i była sympatyczna, ale jednak te chwilę szybko się kończyły. Nora coraz bardziej traciła swój entuzjazm co Emily zauważyła od razu. Nie próbowała nawet pytać o co chodzi bo ona i tak by ją zbyła. Po kilkunastu minutach drogi dziewczyny dotarły do ogromnego domu Jenny. Podeszły do drzwi, a zaraz potem jedna z nich zapukała. Nie musiały czekać  nawet minuty bo rozpromieniona Jenna otworzyła im drzwi ubrana już w swoją czarną koszulę nocną.

Whether that's all is a lie?Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz