Ethan po powrocie do domu od razu rzucił się na swoje łóżko. Mimo wszystko leżenie na deskach, które były w niezbyt dobrym stanie i spinanie się na drzewo, dało po sobie znak. Chłopak rzucił tylko okiem na głowę pluszaka wystającą z jego plecaka i uśmiechnął się pod nosem. Jego rodzice już spali, a przynajmniej tak wywnioskował po odgłosach głośnego chrapania z pokoju obok. Kochany tata.
Jednak po głowie Ethana w tej chwili niosło się wręcz zbyt wiele myśli na raz. Bo w końcu po tylu latach pogodził się ze swoją najlepszą przyjaciółką! Powinien teraz skakać ze szczęścia i krzyczeć jak bardzo jest szczęśliwy na cały dom, a pewnie zrobiłby to gdyby nie wyczerpanie. Chociaż ciągle coś z tyłu głowy mu podpowiadało, że to może się źle skończyć. Dlaczego dopiero teraz się do niego odezwała? Czemu to wszystko się tak szybko dzieje? Czy on jest tak głupi, że z taką łatwością wybaczył jej wszystko co jemu zrobiła? Tyle pytań i faktów mogło mu tak łatwo zepsuć tą piękną chwile, a on dalej pozostawał zapatrzony w Emily. Od zawsze tak było jak się kłócili. Tylko ich inne kłótnie trwały zwykle maksimum godzinę bo dawał za wygraną i przepraszał bo nie umiał długo znieść jej nieobecności. No dopiero w tym miesiącu usłyszał jak jego dawna przyjaciółka mówi słowo Przepraszam, pierwszy raz od kilku lat.
Z przemyśleń wyrwał go dźwięk dzwonka telefonu. Smith przewrócił oczami i z niechęcią wyjął smartfona z kieszeni oraz odebrał, nawet nie patrząc kto dzwoni.-Halo?
-Ethan! Gdzieś ty się cały dzień podziewał? Byłam dzisiaj u Ciebie, a twoi rodzice mówili, że gdzieś wyszedłeś, a Isaac nawet nie miał czasu by mi odpowiedzieć bo siedział z Julie w kinie.- Rozległ się dźwięk głosu Georgii, który był pełen złości i niechęci. Pewnie w chatce nie było zasięgu i dlatego nie mógł odebrać.
-Isaac i Julie w kinie? Na co poszli?-Spytał w odpowiedzi Ethan na co Georgia głośno prychnęła.
-Szczerze nie interesuje mnie to, ale ty mógłbyś mi z łaski swojej odpowiedzieć na pytanie.-Powiedziała ironicznie.- Gdzie ty byłeś?
-Ja byłem z...-Przerwał. Nie mógł jej powiedzieć o Emily bo Georgia dalej miała jej za złe to co Nora zrobiła. Nie chciał jej denerwować.- Miałem prywatną lekcje z panią Grundy. Nie chciałem Ci o tym mówić bo wiesz... Jeszcze byś sobie coś pomyślała przez te wszystkie plotki, a nie chce Cię jeszcze bardziej denerwować. Przepraszam.-Skłamał z udanym smutkiem. Będzie się za to palić w piekle.
-Ojej.-Głos Georgii złagodniał, a Ethan widział oczami wyobraźni jak dziewczyna zamyka oczy i bezgłośnie wzdycha.- Eth... Wiesz doskonale, że nic bym nie pomyślała, ale narobiłeś mi niezłego stracha. Bałam się, że coś Ci się stało.
-Przepraszam.- Powtórzył cicho Ethan, a dziewczyna roześmiała się swym delikatnym śmiechem.
-Nie ma mocnych na Smitha, no nie?
-Najwidoczniej nie, chociaż jest taki jeden, a raczej jedna. Nazywa się Georgia West.-Ethan zaśmiał się głośno, a Georgia powtórowała mu.
-I jak było?-Spytała dziewczyna zaraz po tym jak skończyła się śmiać.
-Hm?-Mruknął niezbyt wiedząc o co jej w tej chwili chodzi.
-Jak było na zajęciach z panią Grundy głuptasie!
-Ach tak...-Zaśmiał się nerwowo Ethan. Musi zaraz coś wymyślić! Już musiał brnąć w te swoje kłamstwa, które przed chwile rozpoczął.- Było miło. Dziwnie, ale i tak miło. Wiesz trochę razem poszkicowaliśmy i w sumie tyle.
-Oo to chyba fajnie, no nie? Przynajmniej nawet miło spędziłeś czas.
Dziewczyna nawet nie zdawała sprawy jak bardzo miło spędził on czas. Od dłuższego czasu nie czuł się tak bardzo szczęśliwy jak teraz.
CZYTASZ
Whether that's all is a lie?
Roman pour AdolescentsEmily Adams jest na pewno dziewczyną obok której się nie przejdzie obojętnie, a jej jedno spojrzenie zostanie w pamięci na jeszcze długi czas. Jest jedną z najbardziej popularnych dziewczyn w szkole, a przy tym jedną z pozoru najbardziej okrutnych d...