Rozdział 4

136 12 5
                                    

-Cole ja nie wiem czy jest jakikolwiek sens ciągnąć to dalej- powiedziałam do mojego chłopaka.

-Ale... Vici- próbował coś powiedzieć.

-Żadnych "ale"- powiedziałam przystawiając mu palec do ust.- To już koniec.- oznajmiłam ze smutkiem. On tylko cofnął się, zacisnął ręce, odwrócił się i wybiegł na pokład.

POV Cole

Jak ona mogła to zrobić? Kocham ją nad życie i teraz nic już dla mnie nie będzie miało sensu. Cały zapłakany biegłem przez las. Dotarłem do polany, o której nie wie nikt, poza Vici. Jeśli ona mnie już nie kocha, to po co żyć? Ja już tak dłużej nie mogę! Wyjąłem żyletkę z kieszeni. Jedna... druga... trzecia kreska. I tak jeszcze wiele. Włączyłem muzykę od razu zrobi mi się lepiej.

POV Vici

Co ja zrobiłam?! Jak ja mogłam go tak potraktować. Obiecałam przecież, że nigdy go nie skrzywdzę. Wbiegłam do salonu.

-Pomóżcie mi znaleźć Cola- krzyknęłam we łzach. Nya zerwała się pierwsza i zaczęła mnie tulić.

-Ćśśś... Spokojnie. Co się stało?- zapytała mnie.

-B... bo j...ja zła...zła- ma...ma- łam mu serce!- krzyknęłam już na dobre się rozklejając.- Nie... wie...m co mi strzeliło do gło...wy, przecież ja go KOCHAM!- wydarłam się na całą perłę.

-Spokojnie na pewno nic mu nie będzie.- mówiła pocieszającym głosem. Wtuliłam się w nią i dalej płakałam.

-Znaleźliśmy go- powiedział Zane i wyświetlił mojego Colu'sia, jak siedzi i rysuje coś na ziemi. Nagle zaczęła płynąć jakaś muzyka.


C-Jezu to znowu się stało
Zakochałem się aż mnie coś zabolało,
Tylko z daleka jej ciało,

A sam widok to dla mnie za mało,
Ona uśmiecha się do mnie ,
Ale czy myśli o mnie,??

Kocham Cię moimi myślami
Całymi dniami i nocami

Z Tobą wiąże swe nadzieje
A miłość miłość nas rozgrzeje


  Złączymy się w parę jedną,
Będziemy przykładem miłości na pewno,
Chcę byś była moją jedyną,
Chcę żyć dla Ciebie i pić z Tobą wino,
Zrobiłaś pierwszy krok zbliżyłaś się i stało się to..


Kocham Cię moimi myślami
Całymi dniami i nocami

Z Tobą wiąże swe nadzieje
A miłość miłość nas rozgrzeje



Lecz ty odchodzisz zostawiasz Mnie samego,
Rzuciłaś mnie dla innego,
Jak mogłaś odejść z Tamtym ,
Ja Teraz płacze, nie jestem taki twardy..

Kochałem cie moimi myślami,
Całymi dniami i nocami,
Z Tobą wiązałem Swe nadzieje ,
I myślałem że miłość nas rozgrzeje

Kocham Cię moimi myślami
Całymi dniami i nocami
Z Tobą wiąże swe nadzieje
A miłość miłość nas rozgrzeje

Płakałam tak bardzo go zraniłam. Wstał. Spojrzałam na jego nadgarstki. On się ciął. Przeze mnie. Gdy to zobaczyłam jeszcze bardziej zaczęłam płakać. Drużyna patrzyła na to ze łzami w oczach. Podszedł do jakiejś półki z broniami. Wyciągnął kosę. Nie, nie, nie, NIE! Wybiegłam jak oparzona. On nie może tego zrobić. Reszta pobiegła za mną. Muszę go uratować. Biegnę na polanę, o której mi wspominał.

POV Cole

Wyciągnąłem kosę. Czas to skończyć. Przyłożyłem ją pod szyję. Jeden ruch. Poczułem spływającą ciecz po moim ciele. Czułem coraz mniej sił. Potem tylko ciemność.

POV Vici

Doleciałam na polanę i szukałam go wzrokiem. Podbiegłam do wielkiej plamy krwii. Nigdzie go nie ma! Podeszłam do rysunku. Byłam tam narysowana ja. Tak bardzo mi go brakuje. Muszę go znaleść! Nie poddam się! Nigdy! Ten, który porwał Cola słono za to zapłaci. Odnajdę cię Cole. Choć bym miała zginąć, ponieważ Kocham Cię.

Pov 1 os. l. poj.

Tak nareszcie go mam! Cole należy do mnie. Idę właśnie korytarzem do jego celi. Obudził się już. Teraz tylko go przeciągnąć na moją stronę.

-Widzę, że już wstałeś- powiedziałam z uśmiechem. Spojrzał tylko na mnie ze smutkiem. Wyciągnęłam dłoń w jego stronę i nagle zaczął zwijać się z bólu, a do oczu napływały mu łzy. Nie łzy bólu fizycznego, lecz psychicznego. Przypomniałam mu wszystkie złe sytuacje w jego życiu.

-Pomogę ci. Tylko daj mi rękę.- powiedziałam. Popatrzył na mnie i zaczął niepewnie wyciągać dłoń. Chwyciłam ją i stało się. Tak! Nareszcie! Cole jesteś teraz mój. Już na wieki...

*************

Tak wiem rozdział krótki. Ale cieszcie się i radujcie, bo wena mi wróciła! Czasami długo nie będzie rozdziałów, bo albo będzie dłuższy, albo będę składała me pomysły w całość. ;D

Cole: Co się ze mną stało? I czemu Vici mnie rzuciła :'c

Bo tak! Nie powiem ci więcej, bo zaspojlerujesz ^.^

Cole: :c foch ever na pięć minut!

No dobra to ty się fochaj! Papa :*


I LOVE YOU... Cole [ZAKOŃCZONE]Where stories live. Discover now