Gandalf stał przed małymi drzwiami domu hobbita. W kieszeni szaty miał swój eliksir miłosny. Obok niego stała orkowa kobieta. Wyglądała jak ork, jedyne co ją wyróżniało, to różowa sukienka i kokarda na głowie. Szary stwierdził, że chcę wzbudzić zazdrość w hobbicie, na wypadek gdyby eliksir nie zadziałał. W końcu drzwi otworzył im Baggins. Ubrany w gatnitur, a obok niego stała niska krasnoludka.
-Witaj Gandalfie, a to kto?-spytał z lekką odrazą hobbit
-Dobry wieczór Bilbo, to moja dziewczyna Emily-odparł
-Oh... Miło mi poznać. Wy poznajcie Jessice-pokazał na krasnoludke, która wyglądała jakby miała całe to spotkanie gdzieś. Gdy wszyscy się już znali, przy stole w jadalni siedział Gandalf, Jessica i Emily. Bilbo bowiem nalewał do misy rosołu.
-Więc, Jessico jak poznałaś Bilba?
-Nie pamiętam-wzruszyła ramionami. Gandalf już się nie odezwał. "W czym niby ona jest ode mnie lepsza?" Spytał sam siebie. Jessica nie była ładna, ani zadbana, a inteligencją nie grzeszyła. Miała dosłownie wszystko w nosie. Nareszcie hobbit przyniósł zupę, gdy miał już ją położyć na stole potknął się i wylał gorący rosół na Gandalfa.
-Aaaaa!-krzyknął czarodziej. Gdyby nie to, że zupa była gorąca, miałby to gdzieś jak Jessica.
-Tak mi przykro Gandalfie-powiedział speszony hobbit. Bilbo naprawdę nie chciał wylać na swojego przyjaciela wrzącej zupy.
-Nic się nie stało, muszę iść do toalety-czarodziej miał strasznie piskliwy głos, ale nikt nie zwrócił na to uwagi. Szary popędził do toalety hobbita, by jak kolwiek się wymyć. Gdy był już w łazience wszedł pod prysznic i puścił zimną wodę. Z sekundy na sekundę czarodziej czuł się lepiej. W końcu wyszedł z kabiny i poślizgnął się na mydle. Gandalf wywrócił się na podłogę i usłyszał dziwny trzask. Jakie było jego zdziwienie, gdy zobaczył czerwoną plamę na ziemi
-Nie!-krzyknął zrozpaczony. Ta czerwona plama to jego eliksir, który miał mu pomóc zdobyć Bilbo. Zezłoszczony wrócił do salonu, gdzie wszyscy już na niego czekali. Ku zdziwieniu czarodzieja był, tam także Legolas blond włosy elf.
-Witaj Legolasie!-powiedział smutny
-Gandalfie, dawno się nie widzieliśmy-zaśmiał się-Proszę, oto zaproszenie na moj ślub-czarodziej zdziwiony odebrał kopertę od elfa. Nie mógł uwierzyć w to, że Legolas będzie się żenił-Mam nadzieję, że zaszczycisz mnie swoją obecnością
-Naturalnie...~~~~~
NA GÓRZE ZNAJDZIECIE FAJNEGO (według mnie) MEMA, TO TAKIE DROBNE ZADOŚĆ UCZYNIENIE ZA TAK OKROPNY ROZDZIAŁ. NIE WYSZEDŁ MI, ALE NO CÓŻ... MAM NADZIEJĘ, ŻE AŻ TAKIE ZŁE NIE JEST. NO I KLASYCZNIE PRZEPRASZAM ZA BŁĘDY.
CZYTASZ
Moda Na Gandalfa
FanfictionHey :> To "opowiadanie" piszę dla beki. Wchodzisz na własne ryzyko!!! Tak w skrócie jest to o Gandalfie, który uświadomił sobie, że zakochał się w Bilbo Bagginsie. Jednak czy na pewno wszystko zakończy się dobrze???