Rozdział IV cz.I

277 24 10
                                    

Tak jak Gandalf obiecał, idzie na ślub Legolasa. Był strasznie ciekawy kim jest jego wybranka, w końcu nigdy nie widział elfa z żadną kobietą. Czarodziej oczywiście szedł z osobą towarzyszącą, nie mógł pozwolić na to, by to wpłynęło na jego godność. Emily może nie była idealna, ani zadbana, ale zawsze to osoba towarzyszącą. Co z tego, że jest orkiem ich wrogiem. Nikt na to nie zwróci uwagi. Gandalf ubrany w wyjściową szatę i z brodą zaplecioną w warkocza podjechał maluchem pod dom jego towarzyszki. Zapukał do drzwi i z kwiatami w ręce cierpliwie czekał. Zastanawiał się jak Emily się ubierze i czy zdoła sprawić, by Bilbo był zazdrosny. Gandalf tylko tego pragnął, by hobbit zwrócił na niego uwagę. By był zazdrosny tak jak czarodziej. W końcu orkowa kobieta otwarła nu drzwi, ku zaskoczeniu Gandalfa nawet się pomalowała. Dzięki temu wyglądała trochę lepiej niż zawsze. Ubrała czerwoną sukienkę i czarne szpilki
-Cześć Emily-Gandalf wręczył kwiaty dziewczynie i pocałował ją w policzek. Razem pojechali maluchem pod kościół. Szary widział już pełno ludzi, ale w tym tłumie nie umiał dostrzec Bilba. Z bagażnika wyciągnął wielką paczkę, a mianowicie prezent dla świeżo upieczonego małżeństwa. Gandalf zobaczył poważnego Tharundila, który wyglądał... tak jak zawsze Tharundil wygląda. Jedyne co było w nim inne to lekki uśmiech na ustach. Czarodziej wyciągnął lornetkę i jeszcze raz spojrzał na ojca Legolasa, tak uśmiechał się. Szary nie za bardzo w to mógł uwierzyć toteż cały czas "podglądał" króla
-Cześć Gandalfie!-do czarodzieja podeszła Tauriel, która była ubrana w białą suknię.
-Oh, witaj Tauriel... Więc to ty wychodzisz za Legolasa?
-Nie-nagle jej humor diametralnie się zmienił-Ann... Ta idiotka wychodzi za Legiego-tupnęła nogą
-Z tego co pamiętam to, ty nigdy nie kochałaś Legolasa-przypomniał sobie
-Taaaaaak, ale Gandalfie kiedy to było? Czasy się zmieniają-rudo włosa podskoczyła w miejscu i wskazała palcem wskazującym na Gandalfa-Wiem! Ty pomożesz mi sabotować ten ślub, a ja pomogę Ci sprawić, by Bilbo Cię pokochał
-Skąd ty wiesz, że ja... czuję coś do Bagginsa?-zapytał patrząc speszony na ziemię
-Ma się te oczy-mrugnęła do niego-To jak umowa stoi?-Gandalf przemyślał wszystkie za i przeciw. Tak bardzo chciał być z Bilbo, tyle na to czekał, więc gdy teraz jest okazja nie podda się. Chwycił elfke za dłoń i powiedział
-Umowa stoi

~~~~~

MAM NADZIEJĘ, ŻE SIĘ SPODOBA ;D KOCHAM TĄ PIOSENKĘ <3

Moda Na Gandalfa Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz