Rozdział V

230 20 2
                                    

Nasz bohater Gandalf szczerze zaczął żałować tego, że przez niego Ann odeszła od Legolasa. To nie tak, że miał wyrzuty sumienia, po prostu elf od tego czasu siedział cały czas u niego w domu. W sumie to nie było, aż tak źle, ale elf cały czas płakał i marudził.
-Gandalfie... skończyły się lody!-krzyknął smarkając do chusteczki. Czarodziej przewrócił oczami i spojrzał na wrak elfa. To już nie jest ten sam Legolas, teraz to ktoś inny. Niegdyś uśmiechnięty, teraz ciągle smutny, zarośnięty i ogólnie nie Legolasowaty.
-To idź do sklepu i kup-powiedział szary, który w dalszym ciągu prasował swoje szaty-Ja nie mam czasu... A ty nic nie robisz całymi dniami.
-Bo mam złamane serduszko-dotknął swoją ręką miejsce, w którym jest serce-Ann mój ideał mnie zostawił!
-A co z Tauriel?
-Turiel? To tylko moja przyjaciółka! Co z Tobą Gandalfie?-blondyn otwarł paczkę chipsów ziemniaczanych i zaczął je jeść. W pokoju czarodzieja rozbrzmiała skoczna muzyka. Szary odebrał telefon
-Cześć Gandalfie, tu Tauriel. Dzwonię bo od kilki dni nikt nie widział Legolasa. Pomyślałam, że może ty coś wiesz-czarodziej spojrzał na elfa, który oglądał kolejny odcinek "Ojca Mateusza". To się zaczęło robić bardzo dziwne.
-Wiem gdzie jest-odparł.
-Przemyślałam wszystko, skontaktowałam się z Ann, która za niedługo powinna do Ciebie przyjść. Trzymaj się Gandalfie, a i pamiętaj, że jeszcze muszę Ci pomóc z Bagginsem!-ruda rozłączyła się nie dając się odezwać czarodziejowi.
-Legolasie! Szybko, zrób coś ze sobą!
-Tylko co?-zapytał płaczliwie blondyn-Zresztą teraz nie mogę, oglądam serial-odparł wkładając do buzi garść chipsów.
-Nie wiem, wykąp się i zgól, tę brodę bo jest dłuższa niż moja-Legolas nie chętnie wyłączył telewizor i wszedł do toalety Gandalfa. Gdy tylko elf zniknął za drzwiami czarodziej usłyszał donośne pukanie, szybko zbiegł po schodach i otwarł drzwi wejściowe.
-Ależ witam witam-powiedział do stojącej na dworze Ann-Co panią do mnie sprowadza?-zapytał opierając się o framuge drzwi. "Nie mogę zdradzić Bilbo!" Przypomniał sobie nagle. W końcu co, by to było?
-Chciałam tylko zobaczyć się z Legolasem-wyjaśniła
-Przykro mi jego tu nie ma. Bardzo go zraniłaś wiesz, że tak się nie robi?-Szary zaczął odczuwać niechęć do elfki, gdy przypomniał sobie całą sytuację ze ślubu.
-Przykro mi, ale nie byłam jeszcze gotowa na ślub-odparła z zaciętym wyrazem twarzy-Poza tym on chyba nie powinien płakać jak baba? W końcu jest mężczyzną
-Mężczyzna także ma uczucia-czarodziej i elfka mierzyli się chłodnymi spojrzeniami, dopóki nie usłyszeli słów Legolasa schodzącego z góry
-Gandalfie chyba zostawię tę brodę i będę pustelnikiem, co o tym sądzisz? Ann?!-Legolas wypuścił z ręki szczotke, która uderzyła głośno o płytki.

~~~~~

PRZEPRASZAM ZA BŁĘDY.
NA GÓRZE ZDJĘCIE MINY LEGOLASA, KTÓRY ZOBACZYŁ ANN ;D

Moda Na Gandalfa Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz