Czekoladowooki blondyn. No trzeba przyznać, że całkiem całkiem. Po krótkiej wymianie zdań z dyrektorem wychowawca przedstawił nowego ucznia.
-To jest Axel Blaze od teraz będzie się z wami uczył- powiedział, po czym skierował go do ostatniej wolnej ławki przy oknie znowu zaczęły się dyskusje, bynajmniej nowy nabytek nie miał ochoty z nikim gadać, ale dziewczyny wprost przeciwnie i to nie menadżerki, brnęły do niego wszystkie dziewczyny w klasie, on je jednak szybko zbył.
-Ej Jude co ci jest?- spojrzała na brata zmartwiona granatowłosa, wszystkie oczy wkrótce na niego patrzyły.
-Znam go-powiedział dziwnie wszyscy spojrzeli na blondyna
-Tak? Kto to?
-Axel Blaze, płomienny napastnik…-po tym przezwisku wszyscy skojrzayli chłopaka, zmienił się, i to najlepsze, nie słyszano o nim przez rok.
-Płomienny Napastnik- powtórzyła Nina przypominając sobie słowa brata „Zabije go kiedyś!” fakt że mówił to na żarty , teraz wpatrywała się w chłopaka. Nieznała go z pseudonimu, nie, ona też go kiedyś widziała, ale gdzie?
-To naprawdę on?!- Oczy Marka zrobiły się wielkie jak guziki.
-Tak to on-potwierdziła Nina.
-Myślicie, że chciałby wstąpić do drużyny?-nie słuchał ich tylko momentalnie znalazł się przy blondynie, który bawił się długopisem.
-Witaj Axel
-Cześć Ewans-uśmiechnął się lekko.
-Znasz mnie?- spojrzał na niego zdziwiony, wkrótce stanęła przy nim cała drużyna Raimon.
-Tak znam cię, wnuk Dawida Ewansa.
-Więc chciałem się zapytać…-zaczął Mark jednak niedane mu było dokończyć.
-Nie, nie wstąpię do drużyny, skończyłem z piłką-powiedział i rozsiadł się na swoim miejscu wpatrując się w dal.
-No nie wierze…-prychnął Mark wznosząc ręce ku górze w geście”Boże za co”.
-Taki jest właśnie Axel, postawi na swoim i koniec-powiedział Jude.
Wszyscy spojrzeli na niego zdziwieni, ich rozmowa przeszła na mecze, które zaczną się niebawem. Lekcja powoli dobiegała końca.