Rozdział 7

342 40 8
                                    

Naru

Wznosiliśmy się coraz wyżej, aż w końcu moim oczom ukazała się ogromna posiadłość. Kastiel zauważył moje zdziwienie co niezmiernie go rozśmieszyło.

-To twój dom. Nasz ojciec mieszka w zamku niedaleko.

Nie wiedziałem co odpowiedzieć więc tylko pokiwałem głową.

-Słyszałem że odnalazł się syn królowej podziemia więc za niedługo światło i mrok nareszcie się pogodzą.

-To dobrze. Na ziemi też będzie spokojniej.

-Ty też powinieneś sobie znaleźć partnerkę. - uśmiechnął się wymownie.

-Jestem gejem. - odwzajemniłem uśmiech, a on zdębiał.

-No nasz ojciec będzie niepocieszony. Nie będzie wnuków.

Roześmiałem się.

-Zawsze możesz zajść w ciążę.

Szturchnął mnie w ramię. Weszliśmy do środka. Było tu nieskazitelnie czysto. Jasne ściany dodawały pszestronności pomieszczeniu. Usiadłem na kanapie i przymknąłem oczy.

-Dlaczego niczego nie pamiętam. Wiem jak się nazywam, ale nie wiem co robiłem na ziemi i kim dokładnie jestem.

Mój brat usiadł obok mnie.

-Naruto tak jak mówiłem jesteś synem boga piorunów tak samo jak ja. Zostałeś ukryty na ziemi bo groziło ci ogromne niebezpieczeństwo. Nie powiem że teraz jest lepiej. Posiadasz ogromną moc. Możesz modyfikować wszystko nawet ludzkie życie. To twoim przeznaczeniem jest połączyć nas z podziemie, ale z racji ogromnego zagrożenia potencjalnym kandydatem stał się mój kochanek. Zgodził się natychmiast.

Kastiel zamilkł, a ja natychmiast zrozumiałem.

-Czyli teraz mam na powrót stać się
łącznikiem?

-Nie. Teraz to ty ich połączysz swoją pieczęcią.

Pokiwałem głową. Wstałem z zamiarem pujścia na górę. O dziwo bez chwili zawachania otworzyłem drzwi do swojego pokoju i rzuciłem się na łóżko.

Sasu

W oddali było widać jakiś domek.

-To przejście do podziemia. - poinformował mnie mój towarzysz.

Pokiwałem głową i wszedłem do środka. Nagle poczułem jak coś mnie oplata, a chwilę później stałem w ogromnej sali. Przede mną stała szczupła kobieta o ciemnych oczach i włosach.

-Mamo? - nie wiem skąd wiedziałem że to ona. Po prostu to czułem.

Natychmiast do mnie podbiegła i zamknęła w swoim uścisku.

-Nareszcie jesteś.

-Mamo wiem o wszystkim.

Odsunęła się odemnie.

-Jesteś pewien że chcesz to zrobić. Nie będę cię do niczego zmuszać.

-Mamo spokojnie. Będzie dobrze.

Pokręciła tylko głową. Nagle poczułem ogromy chłód a moje serce zakuło. Upadłem na kolana. Powietrze stało się ciężkie, a z moich oczu popłynęły łzy. Nie wiedziałem co się dzieje. Nagle przed oczami pojawiła mi się roześmiana twarz Naruto.

-Witaj książę. -powiedziała moja matka.

-Witaj królowo. Przepraszam że cię niepokoje, ale chciałbym zapytać o termin zaślubin.

-Jeszcze go nie ustalono, ale najlepiej żeby odbył się jak najszybciej.

-Oczywiście. Mój brat wrócił. To on wykona pieczęć.

-Rozumiem szkoda że to nie on będzie powiązany z moim synem.

-Czy termin może być w tą sobotę? - wszędzie rozpoznałbym teb głos.

-Oczywiście.

-To dobrze. Do widzenia - po tych słowach nastąpiła cisza.

Zebrałem się z podłogi i wyszedłem z sali. Powoli przypomniałem sobie drogę do pokoju i położyłem się na łóżko rozmyślając o Naruto.

Anioł bez skrzydeł  (TOM 2)Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz