Rozdział 9

327 36 15
                                    

Naru

Podróż zajęła nam zaledwie chwilę. Nie miałem czasu żeby zastanowić się jaki jest mój prawdziwy ojciec. Weszliśmy do ogromnej sali. Na środku niej stał tron. Dostrzegłem na nim młodego mężczyznę. 

-Witaj ojcze. - odezwał się mój brat, a mnie zamurowało.

-Widzę że nasz drogi książę jest w szoku. - zaśmiał się - Dobra żarty zostawmy na potem, a teraz powiem ci po co cię tu wezwałem. - skupiłem się na słowach ojca. - Według naszych planów książę ciemności miał do nas zawitać w przed dzień ślubu, ale z racji nacisków ze strony jego matki, on przybędzie do nas już jutro. W takim wypadku termin zaślubin również się przesunął. Naruto, książę ciemności zatrzyma się w twojej posiadłości. Wiem że to głupie, ale taka tradycja. On i Nataniel nie mogą się zobaczyć, aż do zaślubin. 

Pokiwałem twierdząco głową.

-Dobrze ojcze. Powitam go z należytym szacunkiem. 

Ojciec posłał mi uśmiech. 

-Jak się czujesz synu?

-Nie mam wspomnień i nie wiem kim dokładnie jestem, ale poza tym jest dobrze. 

-Z czasem sobie przypomnisz. 

Pokiwałem głową i odwróciłem się z zamiarem wyjścia. 

-Idę przygotować mu pokój. 

-Idę z tobą - usłyszałem głos brata.

-Kastiel zaczekaj. Muszę z tobą porozmawiać. 

Odwróciłem głowę i posłałem bratu promienny uśmiech. Opuściłem posiadłość i wiedziony instynktem wróciłem do siebie. 

Sasu

Słowa matki wprawiły mnie w osłupienie. 

-Jak to już jutro mam zamieszkać z synem króla. 

-Zostaniesz u mnie go tylko na jedną noc. Przecież to nic złego. 

Oburzyłem się. Miałem wyjść za kogoś kogo nie kocham i jeszcze do tego spędzić noc u jakiegoś kolesia, którego w ogóle nie znam.

-Powiesz mi chociaż u kogo będę nocował?

-Oczywiście. Zatrzymasz się u syna boga piorunów. 

Moje serce zamarło. Prawdo podobieństwo że zatrzymam się u Naruto było równe zeru. Odetchnąłem i odwróciłem się. 

-Dobra idę się pakować, bo znając ciebie pewnie wyślesz mnie tam jeszcze dzisiaj. 

-W sumie to nie taki zły pomysł. 

Wywróciłem oczami i wyszedłem stamtąd. Przez moją głowę przechodziły różne wspomnienia związane z Naru. Nagle do mojej głowy dotarły chwile z gwałtu. Już dawno przestałem się go bać, ale te uczucia nie chciały mi dać spokoju. Wszedłem do swojego pokoju i usiałem pod drzwiami chowając twarz w dłoniach. Po moich policzkach popłynęły łzy. Nie chciałem tego ślubu za bardzo kochałem Naruto. Po chwili się trochę uspokoiłem i zacząłem pakować. Wziąłem tylko kilka najpotrzebniejszych rzeczy. Po chwili byłem gotowy. 

Naru

Pokój już czekał na mojego nowego gościa. Brat mnie powiadomił że jeszcze dzisiaj mogę się go spodziewać. Usiadłem na kanapie w salonie i rozejrzałem się w okół. Moja posiadłość przypominała domek jednorodzinny. Mi osobiście to nie przeszkadzało. Od razu polubiłem to miejsce. Po dość krótkiej chwili usłyszałem dzwonek do drzwi i poszedłem otworzyć. Przede mną stał wysoki chłopak o ciemnych włosach i czarnych jak noc oczach. Patrzył na mnie z niedowierzaniem, a ja nie wiedziałem o co mu chodzi.

-Witaj. Jestem Naruto i będę twoim gospodarzem. - mówiłem wpuszczając chłopaka do środka. -Chodź pokarzę ci twój pokój. 

Pokiwał głową, ale nic nie powiedział. Poprowadziłem go na górę i pokazałem odpowiednie drzwi. Usłyszałem ciche dziękuję, a następnie chłopak zniknął za drzwiami.

Anioł bez skrzydeł  (TOM 2)Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz