Rozdział 10

313 36 6
                                    

Sasu

Zamknąłem za sobą drzwi pokoju i zacząłem szlochać. Miałem spędzić trochę czasu z moim ukochanym. To było jak sen. Usiadłem pod drzwiami. Schowałem twarz w dłoniach starając się uspokoić. Po chwili podniosłem głowę i rozejrzałem się w okół.  Panowały tu jasne kolory, ale się dokładnie przyjrzy to są przepasane szarością. Na środku stało ogromne łóżko. Podszedłem do niego i delikatnie przejechałem dłonią po atłasowej pościeli. Wyobraziłem sobie Naruto leżącego i jęczącego moje imię. Natychmiast zrobiło mi się gorąco. Tak teraz to ja miałem być górą. Przebrałem się szybko w bardziej luźne ciuchy i zszedłem do kuchni. Zastałem tam mojego gospodarza. Stał przy kuchence zapewne coś gotując. 

-Co gotujesz? - powiedziałem zaglądając mu przez ramię. 

-Jednak zdecydowałeś się przyjść książę. 

Odwrócił się do mnie i nasze oczy się spotkały. Chwycił mnie za nadgarstki i przyparł do ściany. Przybliżył się do mojego ucha. 

-Wciąż pamiętam jak słodko jęczałeś. - jego oddech palił. - Może chcesz powtórki? - zapytał retorycznie i wpił się w moje usta.

Naru

-Co gotujesz? - usłyszałem jego głos tuż przy swoim uchu.

 Przeszedł mnie przyjemny dreszcz. Odwróciłem się i spojrzałem w jego czarne oczy. Wtedy poczułem jak tracę kontrolę nad ciałem. Przestraszyłem się. Chciałem go ostrzec, ale było już za późno. Mogłem tylko obserwować jak moje ciało go krzywdzi. Nagle przez moją głowę przepłynęło silne wspomnienie. 

Wtedy również nie miałem władzy nad ciałem. Byłem zepchnięty w ciemny kąt swojej podświadomości. Kiedy odzyskałem władzę pierwsze co zobaczyłem to krew. Miałem ją na rękach. Była to krew chłopaka, jednak nie mogę sobie przypomnieć jego twarzy. Wtedy uciekłem, bałem się. 

Nagle usłyszałem krzyk. Otrząsnąłem się i ugryzłem mocno w rękę. Nie poczułem bólu, ale moje alter ego zapewne tak. Miałem szansę, którą natychmiast wykorzystałem. Udało mi się. Odzyskałem władzę. 

Sasu

Zaczął schodzić pocałunkami na moją szyję. Bałem się, strasznie się bałem. Chwycił mnie za krocze, wtedy krzyknąłem na całe gardło. Nagle się ode mnie odsunął. Zobaczyłem grymas bólu na jego twarzy, a z jego dłoni zaczęła się sączyć krew. Upadł na kolana i uśmiechną się do mnie. 

-Odzyskałem kontrolę. - powiedział po czym zemdlał. 

Podszedłem do niego i kucnąłem. Ciężko oddychał, a po jego czole spływały krople potu. Podniosłem go i powoli przetransportowałem do mojej sypialni. Położyłem na łóżku i wróciłem z powrotem do kuchni. Chwyciłem wodę z lodówki i nalałem do dwóch szklanek. Wróciłem do blondyna. Dalej był nieprzytomny. Położyłem się obok niego uprzednio stawiając szklanki na stoliku. Położyłem głowę na jego piersi i wtedy zobaczyłem promienny uśmiech. 

Naru 

Poczułem ciężar na swojej piersi i delikatnie otworzyłem oczy. Pierwsze co zobaczyłem to były czarne włosy spoczywające na mojej piersi. Pogładziłem je delikatnie dłonią, a on zamruczał. Uśmiechnąłem się delikatnie. Zdawałem sobie sprawę że moje zachowanie było nieodpowiednie, ale nie przejmowałem się tym. Zjechałem dłonią wzdłuż jego ramienia na końcu splatając nasze palce. Poczułem wyraźny uścisk. Spojrzałem w jego szeroko otwarte oczy. 

-Na...Naru? - wyszeptał niepewnie. 

Jego policzki nabrały koloru purpury. Uśmiechnąłem się. Był naprawdę słodki. Miałem ochotę go pocałować. Jednak on mnie wyprzedził łącząc nasze usta w szczerym pocałunku. Wtedy oprzytomniałem i natychmiast go odsunąłem. Wstałem kłaniając się. Opuściłem pomieszczenie i bez słowa udałem się do łazienki. Dopiero tam uświadomiłem sobie że coś mnie pcha w stronę tego chłopaka. Wiedziałem że początkowo to ja miałem być jego mężem, ale to nie było to. Opłukałem twarz zimną wodą i zszedłem do kuchni. Był tam. Siesział przy stole z kubkiem kawy w ręku. Kiedy na mnie spojrzał widziałem wyraźnie jego zaczerwienione oczy. Zakuło mnie w piersi, ale już było za późno żeby cokolwiek odkręcić. Podszedłem do niego i padłem na kolana.

-Nie długo po ciebie przyjdą panie. Zobaczymy się na ceremonii.

Wstałem i wyszedłem na zewnątrz czekając, na eskortę dla księcia.

Anioł bez skrzydeł  (TOM 2)Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz