#4

10 2 6
                                    

Minęły dwa tygodnie odkąd Chelsea jest w śpiączce. Siedzę właśnie w pokoju i zaczął dzwonić moj telefon. Kiedy odebrałam po drugiej stronie usłyszałam głos mamy Chelsea.

Z: Co z Chelsea?

M: Ona...

Z: Co ona?!

M: Ona....

Z: Proszę Pani co się dzieje?

M: Wybudzili ją ze śpiączki

Z: To wspaniale!

M: Tak, proszę przyjedźcie

Z: Oczywyście już dzwonię do Cary

M: Dobrze papa

Z: Dowidzenia

CHELSEA POV'S

Kiedy otworzyłam oczy byłam w szpitalu. Widziałam uśmiech na twarzy mojej mamy.

Ch: Mamo co ja tu robie?

M: Miałaś taki mały wypadek

Ch: Jaki wypadek?!

M: O tym opowiedza Ci twoje przyjaciółki jak tylko przyjdą

Ch: Czemu jestem taka osłabiona?

M: Bo byłaś w śpiączce

Ch: Długo?!

M: Przepraszam muszę iść do pracy potem przyjdę pozatym dziewczyny tu są i zaraz do ciebie wejdą

Ch: Dobrze

***

Z: Chelsea tak się martwiłyśmy o ciebie

Ch: Ile byłam w śpiączce ?

Z: Dwa tygodnie

Ch: Pewnie dużo mnie ominęło - posłałam im słaby uśmiech i lekko podniosłam się na dłoniach

Z: Tak, ale leż, bo jesteś jeszcze osłabiona

Ch: Wiecie może kiedy mnie wypisują?

C: Tydzień po operacji

Z: Cara do cholery!

Ch: Jakiej operacji?!

Z: Nie to nic takiego kochanie

Z: Nawet nie próbuj Cara

C: Już się zamykam

Ch: Dziewczyny, a co z Louisem, bo pamiętam, tylko że bił się z Niallem, który mnie obrażał i, że mnie chronił, a potem był ból noi ciemność

Z: Uh.... - sapnęła ze smutnym wyrazem ttwarzy i razem z Carą się na siebie popatrzyły po czym obie pokiwały głowami

Ch: No mów.... - wtedy przerwala mi Zoey

Z: On nie żyje!

Ch: C-c-co?! - wykrzyczałam i rozpłakałam się

Z: Mała strasznie mi przykro

Ch: Czy to Niall go zabił?!

Z: Nie to Harry

Ch: Kto?!

Z: Sorry zapomniałam, że go nie znasz

Ch: W każdym razie ten srary czy jak on tam ma to chuj jak on mógł zabić Lou

Z: Współczuję Ci, ale Niall on...

Ch: Nie chcę o nim słyszeć!

Z: Chelsea, ale on...

Message |N.H|| ZaieszoneOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz