Rozdział 7- Pierwszy samodzielny galop

95 14 8
                                    

(koniec lipca)
Już umiem galopować na lonży, pani powiedziała że na następnej jeździe będę sama galopować!

Wtorek

Mama umówiła mnie na jazdę. Tak się cieszę! Mam na 16.30.

Środa

Od samego rana nie mogę się doczekać jazdy! Jeszcze tylko 2 godziny!

16.00

Właśnie wychodzę z domu i idę do stajni. Po 10 minutach już jestem na terenie stadniny. Patrzę na plan i mam konia o imieniu Lotar. Z racji tego, że pada mam jazdę na hali. Lotar  chodzi teraz, więc czekam.

16.30

-Jazda na 16.30 wychodzi na halę!- usłyszałam głos pani instruktor. Założyłam toczek i poszłam na halę. Poszłam do pani zapytać się który to koń, ponieważ nigdy go nie widziałam. Podeszłyśmy i zobaczyłam wysokiego (170 cm w kłębie) srokatego* konia. Był piękny! Podeszłam do schodków, pani przytrzymała mi Lotara, włożyłam lewą nogę w strzemię i już siedziałam w siodle. 10 minut stępa​ i zakłusowanie. Z Lotarem nie było problemu. Później dodania skrócenia i drążki. Inne osoby które nie jeździły przychodziły na halę żeby popatrzeć jak jeżdżę.(Byłam prowadzącą) Przejście do stępa, za chwilę zagalopowanie.

Po 10 minutach stępa

Jadę kłusem, wjeżdżam w łuk, siadam
w siodło i zagalopywuje. Moje szczęście nie trwało zbyt długo. Po 5 metrach Lotar zatrzymał się i wjechał do środka, a ja prawie spadłam. Pani spytała się, czy nic mi się nie stało. Odpowiedziałam:
-Nie,nic mi się nie stało!-
-Czy chcesz jeszcze raz zagalopować?-Zapytała się pani instruktor
Pokiwałam głową na tak.
Wjechałam na ścianę i zakłusowałam. Wjechałam w łuk i zagalopowałam. Tym razem przejechałam 2 razy całą halę. Po 2 okrążeniu zwolniłam do kłusa i potem do stępa. Pani mnie pochwaliła a ja się uśmiechnęłam. Potem kłus na luźnej wodzy i stęp. Po 10 minutach zeskoczyłam z Lotara i go poklepałam i poszłam razem z nim do stajni. Potem wyszłam z terenu stadniny i poszłam do domu. Po 10 minutach byłam już w domu. Opowiedziałam wszystko mamie, tacie i babci. Potem mama powiedziała:
-Nikola, mamy dla ciebie propozycję-
-Jaką?- zapytałam się
-Powiemy ci dopiero jutro, a teraz idź już spać- odpowiedziała mama
Po długich namysłach poszłam spać...

______________________________________

323 słowa🙂. Niedługo będą dłuższe. To tyle. Zapraszam do 💬 i ⭐
Za kilka dni następny rozdział...
* Srokacz:

 * Srokacz:

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.
Życie Wśród KoniOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz