Rozdział 1- Początki początków...

235 20 12
                                    

11 lat temu, kiedy miałam 2 lata byłam na mojej wiejskiej świetlicy w czasie festynu. Było tam mnóstwo atrakcji, w szczególności konie. Byłam ciekawa, jak się siedzi na tym dumnym wierzchowcu. Tata i mama bardzo mnie zachęcali, więc tata wrzucił mnie na klacz, około 165cm w kłębie, nazywała się Wanessa, była maści kasztanowatej. Byłam bardzo zestresowana, ale po minucie się uspokoiłam, tata mnie ciągle trzymał. Było bardzo fajnie jak na pierwszy raz. A po chwili mój tata się dowiedział, że 500 metrów od nas jest stadnina...
Bardzo chciałam tam chodzić, ale miałam dwa latka, więc musiałam trochę jeszcze poczekać.
W wieku 4 lat zaczęłam "normalną" bez przerw jazdę konną, byłam bardzo szczęśliwa.(ale tu chodzi o to, żebym was nie okłamywała, że kontakt z końmi mam od 11 lat)

______________________________________
Więc rozdział taki sobie, 134 słowa. Jakoś zbytnio nie miałam weny. Niedługo będą następne rozdziały, mam nadzieję, że dłuższe ☺

Życie Wśród KoniOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz