Mam świetną wiadomość! Ta opowieść ma już 33 miejsce w kategorii Tajemnica/Thriller !!! 😊 Dziękuje bardzo!😘 To wszystko wasza zasługa! Kocham was 😍
Powoli otworzyłam oczy. Po pokoju chodził Michael i ewidentnie czegoś szukał. Nagle spojrzał na mnie.
- O cześć... - powiedział
- Hej - odpowiedziałam ziewając
Zauwarzywszy że mężczyzna wrócił do przeszukiwania szafek zapytałam
- Co robisz?
- Szukam bandaży. Jak się spało?
- Dobrze. - uśmiechnęłam się szeroko.
Powoli wstałam z łóżka i podeszłam do mojej szafki nocnej. Otworzyłam ją i wyjęłam bandaż. Odwróciłam się w stronę Michaela.
- Ehemm... - chrząknęłam aby zwrócił na mnie uwagę.
On powoli się odwrócił. Gdy zobaczył co trzymam w rękach, uśmiechnął się szeroko.
- Gdzie to znalazłaś?
- W mojej szafce. - Zaczęłam hihotać.
- No dobrze. Usiądź. Zmienię ci opatrunki.
Posłusznie zrobiłam co kazał i wyciągnęłam moje zranione przedramię. Mężczyzna chwycił je delikatnie i odwiązał bandaż. Gdy ujrzałam ranę przypomniał mi się dyrektorek i to że miałam się z nim dzisiaj spotkać. Szybko popatrzyłam na zegarek. 11.24. Mam jeszcze 6 minut. Zaczęłam pośpieszać mężczyznę. Po 3 minutach skończył. Powolnym krokiem wyszliśmy z mojego pokoju. Serce biło mi z niewyobrażalną prędkością. Przecież to już dzisiaj mam się z tąd wydostać. Mam nadzieję że wszystko potoczy się po mojej myśli. Po chwili spostrzegłam że stoimy już przed drzwiami do gabinetu. Michael lekko w nie zapukał i otworzył drzwi. W pomieszczeniu ujrzałam młodego mężczyznę. Rozmawiał z kimś przez telefon. Stałam jak słup soli. Drzwi się za mną zamknęły. Po chwili mężczyzna skończył rozmawiać i podniósł wzrok. Gdy mnie zobaczył trochę się przeraził. Musiałam strasznie wyglądać. Facet wstał i wyszedł zza biurka. Wtedy mogłam mu się całemu przyjżeć. Miał około 20 lat. Brunet z krótkimi włosami. Zielone oczy. Dobrze zbudowany. Ubrany był w błękitną koszulę i czarne jeansy. Staliśmy tak i przypatrywaliśmy się sobie. Wreszcie postanwiłam przerwać ciszę:
- Emmm... Nazywam się Samantha Liquid. Miałam się tu spotkać z dyrektorem tego szpitala...
- Dzisiaj go nie ma. Mam go zastąpić. Jestem jego synem. - uśmiechnął się słodko.
Zamurowało mnie. Podszedł do mnie i wyciągnął rękę w moim kierunku. Mathew Heles. Złapałam go za dłoń na gest powitania. Po chwili mężczyzna wrócił do biurka i usiadł na fotelu, który wcześniej zajmował.
- Dlaczego nie ma dyrektora? - zapytałam
- Musiał pilnie wyjechać ale za dwa dni wróci. - odpowiedział - chodź, usiądź tu, porozmawiamy.
Powoli podeszłam do krzesła i usiadłam na nim obserwując każdy ruch mężczyzny. On przyglądał mi się uważnie.
- Co ci się stało w rękę? - zapytał widząc bandaż na mojej kończynie. Spuściłam głowę.
- Nie chcę o tym rozmawiać... - nie było sensu mówić mu o tym wszystkim. I tak by nie uwierzył.
- No dobrze... A dlaczego jesteś ubrana w coś takiego? Miałaś jakiś zabieg? Nie jest ci zimno?
- Każdy z pacjentów musi to nosić. - odpowiedziałam spoglądając na niego z ukosa.
Matheww bez słowa wyszedł z pomieszczenia. Nie wiedziałam co mam zrobić ale postanowiłam się z tamtąd nie ruszać. Po chwili wrócił. Nie odwróciłam się, ale wiedziałam że to on. Rozpoznałam jego buty. Wydawały bardzo wkurzający dźwięk. Nagle poczułam coś na ramionach. Było bardzo milutkie. Chwyciłam do ręki kawałek przedmiotu. Okazało się że był to koc. Okryłam się nim. Poczułam ciepło. Mężczyza usiadł przedemną. Popatrzyłam na niego dziękczynnie. On się szeroko uśmiechnął.
CZYTASZ
Oddział zamknięty
Mystery / ThrillerGłówna bohaterka trafia do szpitala psychiatrycznego. Nie jest on jednak normalny. Tu są inne zasady gry. A jeśli nie będziesz grał zgodnie z regułami, może cie spotkać straszliwa kara.