One

3.6K 230 219
                                    

Frosty 

Właśnie szedłem do Tomeczka, bo mieliśmy nagrać jakiś filmik. Wsiadłem do swojej bryki i ruszyłem. W końcu dotarłem pod domeczek Toma. Wysiadłem zatrzaskując drzwi. Podbiegłem podekscytowany pod drzwi. Zapukałem 5 razy w rytm muzyczki, która wydobywała się ze środka. Po chwili stania na zewnątrz drzwi otworzył mi Craze. Był bez bluzki, dlatego zobaczyłem jego oponeczkę na brzuchu. Miałem ochotę pocałować ją i dotykać. Wpierdalał sobie pierożka. Jego każdy mięsień był napięty, a ja przyglądałem mu się. Po chwili wyrwał mnie z moich zamyśleń. 

- Hej stary żyjesz?- zapytał, a ja potrząsnąłem głową i wróciłem do jego zielonych oczu. Zielonych oczu jak trawa na jego ogródku. 

- Hej, tak.- odpowiedziałem, a on zjadł swojego pieroga. Wszedł do środka, a ja podążałem za nim. Cały czas patrzyłem na jego pośladki. Są takie jędrne. W końcu dotarliśmy do jego pokoju. Pamiętam jak pokryłem go różowym papierem do dekoracji. Gdy śmiał się ze złości.

- Więc tak, dzisiaj nagrywamy Ultimate Yoga Challenge.- powiedział, a ja zacząłem promienieć radością. Mogłem go dotknąć, on mógł dotknąć mnie. Creps włączył wszystko i zaczęliśmy nagrywać. Podobało mi się jak dotykał mnie swoimi rękoma, gdy trącał mnie pupą. Uwielbiałem tą chemię między nami. Po skończeniu, byłem strasznie głodny. 

- Ymm... zostały jeszcze jakieś PIEROGI?- zapytałem, ze swoim śmiesznym akcentem. Tomeczek zaśmiał się uroczo. Zawsze wtedy wygląda tak pięknie (zdjęcie na dole z Frutim).

 Zawsze wtedy wygląda tak pięknie (zdjęcie na dole z Frutim)

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

- Niestety nie ma, znasz mnie.- powiedział, a ja zaśmiałem się. Wszystkie wpierdolił, ale to nic. Jego oponka powiększy się jeszcze bardziej, co mi się podoba. 

- Cóż trudno to idę.- powiedziałem lecz Tom nie podszedł do mnie by się pożegnać. Wyglądał jakby nad czymś się zastanawiał co nie zdarzało się często. Nareszcie zarejestrowałem jego proces myślowy. 

- Może masz ochotę pograć w fifę?- zapytał, a ja ucieszyłem się. Kolejne chwile z nim, kolejne spędzone minuty. Od razu zgodziłem się. Poszliśmy do niego do pokoju i zaczęliśmy grać. Dawałem mu wygrywać by był szczęśliwy. Zawsze klepałem go po ramieniu, by dotknąć go choć raz. Po skończeniu, okazało się, że pierogi były schowane specjalnie dla mnie. Mama Crepsika dała mi kilka, ale ja podzieliłem się z koleżką i jedliśmy je razem. On w sumie wsysał je jak odkurzacz. Po zjedzeniu musiałem już iść więc pożegnałem się z Creazem męskim przytuleniem i pojechałem moją bryką do domciu. Ten dzień był cudaśny. 


Hej więc to moje opowiadanko o miłości dwojga osób z JET CREW. Mam nadzieję, że wam się spodoba. Tam jak cóś to zostawcię gwiazdeczkę, oczywiście nie zmuszam, ale no ten MACIE JĄ ZOSTAWIĆ! A tak serio to jak wam się podoba to zostawcie, a jak nie to napiszcie w komentarzach i postaram się poprawić. No więc to tyle z mojej stronki, bajlando.

Okładkę wykonała XHORANNXX wielkie dzięki  ♥ ♥♥. 

From Friends To Lovers~Jet CrewOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz