Trunkowe Shoty || One Shoty

Kou Mukami x Reader

 Zamówienie od Juggaa

~~~~~~~~~~~~~~~~

♠ Nieudany związek ♠

Czekałam na Kou przed kinem, od trzydziestu minut. Byliśmy umówieni na [tyt.filmu] z okazji naszej drugiej rocznicy. Coś mi nie pasowało więc poszłam do naszego wspólnego mieszkania.

✞ ✡ ✞ ✡ ✞ ✡ ✞ ✡

Stałam przed drzwiami, szukając kluczy do mieszkania. Gdy je znalazłam, na chwilę się zastanowiłam czy może Kou jest w mieszkaniu, więc je schowałam. Lekko dosunełam się do drzwi i się przysłuchałam, czy na pewno tam nikogo nie ma, lecz słyszałam dźwięk muzyki i... Jęków? W głowie tworzyły mi się najczarniejsze scenariusze. Zdecydowanym krokiem, lecz po cichu, weszłam do mieszkania. To co zobaczyłam przeszło najśmielsze moje oczekiwania. Kou i [I/p]. Razem się obściskiwali, w naszym łóżku. Nadzy. Co czułam? Rozpacz i gniew.

— Kou.. Wytłumaczyć mi to! Jak mogłeś?! — podeszłam do niego i zaczęłam płakać oraz go bić.

— To nie ja! T-o ona mi wparowała do łóżka i u-upiła! — faktycznie było czuć od niego alkoholem ale mógł zmienić tą historyjkę na jego korzyść, lecz ja wybaczyć nie mogłam.

Wybiegłam z tamtąd jak najszybciej mogłam. Było nam dobrze, więc co się zmieniło co być może umkło mojej uwadze?

Łzy rozmazywały mi pole widzenia, pomału zaczynały mnie boleć nogi a na dodatek w oddali słyszałam Kou, który wolał mnie abym wróciła, lecz nie miałam najmniejszego zamiaru. Biegłam ile miałam sił w nogach, w oddali zovaczyłam ulicę zatłczoną samochodami, autobusami i tramwajami. Biegłam nie patrząc na resztę świata, aż dobiegłam do ulicy. Szybko się odwróciłam sprawdzając czy nie ma Kou. Myliłam się, był kilka metrów ode mnie. Łzy na nowo zaczęły cisnąć mi się do oczu. Przebiegłam przez ulicę, wcześniej nie słysząc dźwięku ostrzegawczego od kierowcy, zostając potrącona. Słyszałam świst w uszach, ból i przerażoną twarz Kou. Nic nie słyszałam, uczułam ani widziałam. Nie mogłam odpowiedzieć na błagania Kou. Czułam pustkę.

~~~~~~~~~~~~~~~~

Pisane na telefonie. Poprawie będąc na laptopie