- A więc, Alicio... - Isa stara się robić dobrą minę do złej gry. Wyciąga karty z moimi danymi i zdjęciem. - Krótko mówiąc, jesteś jednocześnie Czystą i Zabrudzoną... Nie wiemy nic o twoich rodzicach, dlatego też nie jesteśmy w stanie nic napisać o twoich umiejętnościach...
- Jestem kiepska z WF-u, jeżeli to coś pomoże... - uśmiecham się.
Jill znów piorunuje mnie wzrokiem.
- Obawiam się, że to za mało, ale uważasz, że raczej nie masz fizycznych umiejętności?
- Tak, dokładnie... - kiwam głową.
- A jakie masz zainteresowania? Pamiętam, że kiedyś bardzo lubiłaś grać na skrzypcach i śpiewać...
- I nadal to lubię!
- Aha, ok... - Isa wydaje się zamyślona - Ale nikt w Złotym Azylu nie posiada muzycznych zdolności, one są po prostu nie potrzebne...
Nie potrzebne?! NIE POTRZEBNE?! Przecież muzyka umila życie każdemu! Jest bardzo potrzebna! Zawsze w środku się wkurzam, gdy ktoś tak mówi.
Isa chyba widzi moje zdenerwowanie, bo robi zawstydzoną minę.
- Znaczy... Nie chodzi mi o to, że to twój jedyny talent... Może masz zdolności jeszcze do innych rzeczy, które... pozwoliłyby ci przetrwać w jakiś... trudnych warunkach... - tłumaczy się Isa.
- Ok, rozumiem... - dlaczego ja muszę się tak szybko denerwować?! Wiem, że Isa nie chciała powiedzieć czegoś niewłaściwego. - I mam nadzieję, że jest, tak jak mówisz. - posyłam jej szczery uśmiech, dla złagodzenia sytuacji.
- Jutro musisz mi pokazać, co umiesz! Może wtedy łatwiej będzie mi ustalić twoje umiejętności. Musimy również dowiedzieć się, w czyim towarzystwie będzie ci lepiej: Czystych, Zabrudzonych, a może Neutralnych? - Isa unosi pytająco brew. - Na pewno wszystko się niedługo wyjaśni...
- A co będziemy robić dzisiaj? - pyta Jilian. Dziwi mnie to, że w ogóle się odezwała.
- No, cóż... Dzisiaj jeszcze macie wolne. Możecie przypatrzyć się pozostałym nowicjuszom lub iść do swojego pokoju... - Isa wstaje zza biurka. - W takim razie, do zobaczenia jutro, dziewczyny!EMMA
Eliss prowadzi nas do jasnego pomieszczenia, wyglądającego na salę treningową. Tam czeka na nas Marcus, najmłodszy z nauczycieli.
- Witajcie, najmłodsi z Czystych nowicjuszy! - zaczyna - Jako, że jesteście dwunastoosobową grupą, zostaniecie podzieleni na pół. By was podzielić, przeprowadzimy testy fizyczne i umysłowe. Połowa z was przystąpi do niego dzisiaj, a pozostali jutro. Dzisiaj do testu przystąpią... - Marcus zaczyna czytać listę. Czekam, aż wywoła moje nazwisko. Nie chcę czekać do jutra!
- Jamie Bluelight, North Lightfair...
Widzę dwójkę dzieci, mniej więcej dwunastolatków, wychodzących na środek sali. Dziewczyna ma mocno kręcone włosy koloru kasztanowego, natomiast włosy chłopaka są czarne i proste. Oboje są szczupli i wysocy. Sprawiają wrażenie dobrych przyjaciół, którzy wszystkie mogliby znieść wszystko, byleby tylko być razem...
Dziewczyna cały czas szepta jakieś słowa, a Marcus wyczytuje pozostałe cztery osoby.
Moje nazwisko nie zostaje wyczytane. Mój test nastąpi jutro...
- Reszta może również zostać i przyglądać się testom waszych kolegów i koleżanek. - Eliss uśmiecha się. - Idę po następną grupę. - mówi, bardziej do Marcusa niż do nas i oddala się.
- Zacznijmy od Jamiego... - mówi po paru minutach Marcus i odwraca się do czarnowłosego chłopaka. Jamie patrzy na swoją przyjaciółkę North. Ta uśmiecha się do niego.
- Będzie dobrze. - szepcze do niego North, ale mimo cichego tonu dziewczyny jestem wstanie usłyszeć nawet jej oddech. W sali panuje prawie idealna cisza.
Marcus prowadzi Jamiego do przezroczystych drzwi znajdujących się na przezroczystej ścianie, przez którą widać pomieszczenie do którego udali się nowicjusz i nasz trener. W tamtym pomieszczeniu nie ma nic. Białe ściany. Biała podłoga. Biały sufit.
Cholera, czuję się jak w psychiatryku!
Jamie staje tyłem do nas. Rozmawia z Marcusem. Kiwa głową i Marcus wychodzi z pomieszczenia. Jamie stoi jeszcze dobre pięć minut, a potem, zupełnie nieoczekiwanie... rzuca się na ścianę przed sobą. Wali w nią, okłada pięściami. Jakaś dziewczynka, stojąca tuż obok mnie, mająca może sześć lat, piszczy i zakrywa twarz małymi rączkami.
Jamie kładzie się na ziemi. Zaczyna coś mówić. Potem krzyczeć. Wychwytuję tylko pojedyncze słowa.
Jednym z nich jest "North"...
CZYTASZ
so long and lost...
Teen Fiction*** "- A więc, Alicio... - Isa stara się robić dobrą minę do złej gry. Wyciąga karty z moimi danymi i zdjęciem. - Krótko mówiąc, jesteś jednocześnie Czystą i Zabrudzoną... Nie wiemy nic o twoich rodzicach, dlatego też nie jesteśmy w stanie nic napis...