1. Winda

495 15 18
                                    

Nie podaję całej obsady, bo raczej każdy wie, a bynajmniej można sprawdzić jaki aktor gra kogo.

Jak już pisałam we wstępie...

Znajduję się w jakimś dużym metalowym... pudle? Chociaż nie! To chyba winda! Pamiętam tylko imię, a swój wygląd zdążyłam obczaić zaglądając 'w lustro'. Nagle winda się zatrzymała, de facto dość gwałtownie. Na szczęście siedziałam, więc nie odniosłam żadnych obrażeń. Nade mną usłyszałam jakiś zgrzyt i głosy. Podniosłam głowę i natychmiastowo zasłoniłam oczy, gdyż oślepiło mnie światło. Ktoś podniósł kopułę odsłaniając tym samym świecące na niebie słońce. Słyszałam szepty krążące pomiędzy osobami stojącymi 'nad moją głową'. Mówili m.in. "To dziewczyna!", "Co ona tu robi?!" itd. Nagle przede mną pojawił się jakiś blondyn.

-Cześć! Nazywam się Newt, zapewne nie pamiętasz swojego imienia, ale nie martw się przypomnisz sobie po jednym, czy dwó...-nie dokończył, bo mu przerwałam.

-Mikayla.

-Słucham?- zdziwił się.

-To moje imię. Mikayla.- chłopak spojrzał zdziwiony po zebranych -Jeżeli można wiedzieć.- uśmiechnęłam się uroczo -To gdzie ja do stu piorunów jestem?!- wydarłam się wstając.

-Wow. No muszę ci przyznać głos to ty masz.- zaśmiał się Newt 'odtykając' uszy -Zaraz ci wszystko wyjaśnimy. Pomóc ci wyjść?- zapytał, gdy podeszłam do jednej ze ścian.

-Nie, dziękuję.- podciągnęłam się do góry i już po chwili byłam na ogromnej łące z lasem i paroma szałasami.

-Rozejść się!- krzyknął jakiś ciemnoskóry chłopak. Jak na zawołanie wszyscy stojący wokół mnie porozchodzili się nawet nie wiem gdzie -Jestem Alby.- podał mi dłoń.

-Mikayla.- potrząsnęłam nią.

-Newt, oprowadzisz ją? Ja mam jeszcze parę rzeczy do zrobienia.

-Nie ma problemu. Chodź.- pociągną mnie w stronę jakiejś wieży -Mam nadzieję, że nie masz lęku wysokości, co?

-Nie. Raczej nie.

-No to wchodź.- nakazał pokazując na drabinę prowadzącą na sam szczyt tej wieży. Weszłam pierwsza, a tuż po mnie Newt. Kiedy już byliśmy na ostatnim 'piętrze' chłopak zaczął mi tłumaczyć:

-No więc tak. To miejsce gdzie teraz jesteśmy to strefa...- jestem leniwa, więc nie chce mi się pisać tego wszystkiego. Kiedy myślałam, iż już wszystko wiem(na temat tego miejsca) zeszłam z Newt'em na dół -Wieczorem po Ciebie przyjdę i zaprowadzę na ognisko z okazji twojego przybycia. W tym czasie możesz się przebrać i... i porobić co tylko chcesz.- mówił prowadząc mnie do mojego nowego domku. Jako jedyna byłam w posiadaniu własnego(oczywiście poza przywódcami itd.), bo jestem dziewczyną. Mam w nim PRYWATNĄ łazienkę! Weszłam do domku z bali. Został skromnie urządzony, ale mi się podoba. Wszystko co potrzebne do życia, czyli hamak-jako miejsce do spania, szafa, lustro, które widziałam w windzie i dalej mi się wymieniać nie chce.

-Ubrania i lustro z szafą były w windzie z tobą, a domek nie był używany, więc dajemy go tobie. No chyba, że chcesz spać w domku z jakimś chłopakiem, hmm?- podniósł lewą brew do góry.

-Zapomnij.- zaśmiałam się.

-No dobrze. Jakbyś czegoś potrzebowała śmiało pytaj i pamiętaj... bądź gotowa wieczorem.

-Dobrze, dobrze, a teraz wypad.- wypchnęłam go. Poszłam wziąć szybki prysznic i umyć włosy. Kiedy wyszłam z łazienki, podeszłam do szafy i wybrałam sobie ten zestaw do ubrania:

 Kiedy wyszłam z łazienki, podeszłam do szafy i wybrałam sobie ten zestaw do ubrania:

Oops! This image does not follow our content guidelines. To continue publishing, please remove it or upload a different image.
Uwięziona w labiryncieWhere stories live. Discover now