5. Poznanie

251 7 0
                                    

Obudziłam się myśląc, że ten dzień nie będzie inny, że nie będzie się niczym wyróżniał od tyc, które już tu przeżyłam. Nie wiedziałam jak bardzo się pomyliłam. Cóż. Godzina 5, a ja stoję na nogach. Codzienna rutyna. Biorę szybki prysznic i ubieram to:

Włosy związałam w warkocza, który zarzuciłam na lewe ramię

Oops! This image does not follow our content guidelines. To continue publishing, please remove it or upload a different image.

Włosy związałam w warkocza, który zarzuciłam na lewe ramię. Wybiegłam z chatki i pokierowałam się do kuchni skąd wzięłam plecak z prowiantem itd. Zjadłam na szybko jabłko i wypiłam szklankę wody, a następnie pobiegłam pod wrota, które już się otwierały. Tym razem do labiryntu miałam wbiec ja, Ben i Minho. Nie wiem dlaczego w trzy osoby. Kiedy wrota stanęły już całkiem otworem dobiegli do mnie Minho i Ben.

&Time Skip&

Właśnie wybiegamy z labiryntu. Znów nic nie znaleźliśmy. Z daleka widzę Newt'a, który oprowadza świeżucha. Kompletnie zapomniałam, że to dziś przyjeżdża pudło.

-Cześć, blondi!- krzyknęłam podbiegając do Newt'a i świeżego. Jakby ktoś nie skumał "blondi" to Newt.

-Czy ty przestaniesz mnie tak nazywać?- zapytał powstrzymując śmiech.

-Nie.

-Znaleźliście coś?- zapytał poważniej.

-Niestety.- powiedział Minho stając obok mnie.

-Wracając do sprawy "blondi". Należy ci się za nazywanie mnie Miki i wypisanie tego przy moim imieniu na kamiennej tablicy.- tupnęłam nogą udając złą.

-Mówiłem ci setki razy, że twoje imię jest długie dlatego jesteś Miki. Mogę cię również nazywać wredotą lub siłaczem.- zaproponował.

-Księżniczko! Po pierwsze nie jestem wredna, a po drugie nie jestem silna!- dałam mu kuksańca w ramię.

-Powiedziała łamiąc mi rękę.- mrukną na tyle głośno, żebyśmy go usłyszeli -No, a wredna wcale nie jesteś.- powiedział sarkastycznie -Mam ci przypominać pobudki jakie serwujesz mi zawsze kiedy NIE biegniesz do labiryntu?

-To tylko woda.- machnęłam ręką.

-Tak! Lodowata! Skierowana na twarz!- oburzył się.

-Przesadzasz.- przewróciłam oczami.

-Y! Ja przesadzam?! To może przekona cię to co zrobiłaś 2 miesiące temu na ognisku!

-Co niby?- byłam rozbawiona jego zachowaniem.

-Wylałaś mi na głowę całą szklankę wynalazku Gally'ego!

-A tak! To było dobre!- zaczęłam się śmiać.

-Nie prawda!

-Ona ma rację.- Minho dołączył do mnie, a blondi była rozbawiona naszym zachowaniem, jednakże zachowała zimną krew. Nowy już od jakiegoś czasu śmiał się z naszej wymiany zdań.

-Eh! Jak ja z wami wytrzymuję?- pokręcił głową z dezaprobatą.

-Dobrze MARUDO ja idę się przebrać.- oznajmiłam i miałam iść, ale zatrzymał mnie Newt pytając:

Uwięziona w labiryncieWhere stories live. Discover now