6 ♥

578 71 18
                                    

childishtae: Jejuś jak dużo osób wysiadło.

childishtae: Nie widzę Cię.

childishtae: Wszyscy się dziwnie na mnie patrzą.

childishtae: Może to przez moją różową bluzę? Idk.

childishtae: Pomachaj mi proszę.

comeforme: Macham cały czas. To Ty mi pomachaj.

childishtae: Już.

*Jungkook *

Szedłem w stronę wyciągniętej ręki z różowym rękawem. Chłopak z daleka wyróżniał się z tłumu lecz był dość niski na tle tych wszystkich osób dlatego trudno go było na pierwszy rzut oka zauważyć.

Opuściłem rękę i stanąłem naprzeciwko niego uśmiechając się.

- Woah. Na zdjęciu wyglądałeś bardziej dziecinniej. - Widziałem jak chłopak przełyka ślinę i przeskakuje z nogi na nogę.

- Mam uznać to za komplement? - Przeczesałem ręką włosy i spojrzałem się prosto w jego oczy. Taehyung natychmiast uciekł wzrokiem gdziekolwiek indziej.

- Jeśli chcesz.. - Ściskał w dłoniach materiał rękawów. Wyglądał uroczo, ale jego głos nie pasował zupełnie do zachowania. Rzeczywiście był dziecinny.

- Chcesz iść do mnie? - Chłopak nareszcie spojrzał na mnie. Przez to jak cały czas przygryza wargę czuję jak coś mi drga w spodniach. Starałem się nie zwracać na to uwagi, w końcu jak każdy facet mam prawo się podniecić. CZYMKOLWIEK.

- Czemu nie. Z resztą mam nadzieję, że masz coś do jedzenia, bo zgłodniałem. - Tae uśmiechnął się i energicznie pokiwał głową. Chwycił mnie za rękę i ruszył w nieznaną mi stronę. Mijaliśmy różne sklepy i kawiarenki, które przyciągały mnie waniliowym zapachem. Zawsze mi w nich pachniało wanilią i tak zostało, przez co jeszcze bardziej zgłodniałem. Chłopak postanowił, że zrobi mi naleśniki bo są najszybsze do roboty. Standardowo, ale pysznie.

- Na ile przyjeżdżasz Kookie...Ekhm.. Jungkook? -Szybko się poprawił i zwolnił kroku. Miałem wrażenie, że pewnie zbliżamy się do celu.

- Nie wiem.. Może na 3 dni. Akurat na tyle mam naszykowane ubrania. - Wzruszyłem ramionami. Gdyby chciał zostałbym dla niego na dłużej.

- Okej, rozumiem. Jest tylko jeden problem, o którym zapomniałem. - Taehyung westchnął. Przystanęliśmy przy beżowych drzwiach.

- Jaki? 

- Mój współlokator.. Eh, musiałbyś spać w salonie. - Nic mi nie mówił, że ma współlokatora. Kiwnąłem jedynie twierdząco głową. Chłopak otworzył drzwi i zaprosił mnie do środka. Dom był w pastelowych kolorach, jak dla mnie zbyt jasnych. Preferowałem ciemniejsze pomieszczenia. Tae pognał od razu do kuchni, by przygotować mi coś do jedzenia.

- Jakbyś czegoś potrzebował to pytaj. - Powiedział, gdy wszedłem do kuchni.

- Macie gdzieś balkon? - Zdziwiony odwrócił się w moją stronę. Jego spojrzenie pełne ciekawości wwiercało się we mnie.

- Nie będę palił Ci w mieszkaniu. - Taehyung otwierał usta i zamykał. Podejrzewałem, że nie był pewnie przyzwyczajony do tego, że ktoś w jego towarzystwie palił, albo nie lubił po prostu papierosów.

- W moim pokoju, jest balkon. I tylko tam. - Kiwnąłem głową i pozwoliłem chłopakowi smażyć dalej.

Jedyne o czym teraz myślałem prócz zapalenie, to posmakowanie jego malinowych ust.


***

♥ - Takim serduszkiem będę oznaczać rozdziały, które nie są zapisane w formie chatu. ^^

Softly

Cigarette Smoke | VkookOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz