* Jungkook *
Obudziły mnie promienie słoneczne wymykające się spod żaluzji. Westchnąłem i podniosłem się do pozycji siedzącej. Sięgnąłem do torby leżącej obok kanapy i wyjąłem jakieś świeże ubrania.
Udałem się do łazienki i zdjąłem z siebie bieliznę. Wszedłem powoli do brodzika i puściłem wodę. Westchnąłem cicho poddając się cudownemu uczuciu uderzającego o moje plecy strumienia wody. Biorąc prysznic zawsze czułem się jakbym został oczyszczony ze wszystkich grzechów jakie popełniłem.
Sięgnąłem po żel Taehyunga i wtarłem go w swoje ciało. Opłukałem się dokładnie i wyłączyłem wodę. Uwielbiam waniliowy szampon jaki używa chłopak więc nim również nie pogardziłem. Masowałem powoli skórę głowy, a myślami byłem już obok tego uroczego malca. Spłukałem wszystko i wyszedłem z kabiny. Wytarłem dokładnie swoje ciało i ubrałem czyste rzeczy.
Skierowałem się prosto do kuchni myśląc, że chłopak czeka już na mnie ze śniadaniem. Myliłem się i to bardzo. Kuchnia była w nienaruszonym stanie, a jedyną osobą która w niej była, to ja.
- Szukasz kogoś? - Słysząc głos centralnie za sobą odwróciłem się i ujrzałem Hoseoka bawiącego się kosmykiem swoich czekoladowych włosów. - Taehyunga nie ma w domu.
- Ah okej. - Westchnąłem i odwróciłem się z zamiarem podejścia do lodówki. Nagle dotarło do mnie co chłopak powiedział. Ponownie skierowałem swój wzrok na Hoseoka co spowodowało, że zrobiłem obrót w miejscu. - Jak to go nie ma?
- No nie ma. Powiedział mi, że musi coś gdzieś załatwić i zniknął. - Przyswajając powoli wszystkie informacje doszedłem do wniosku, że jak widać wybiorę się sam na dworzec i jakby nigdy nic wrócę do domu. - Aleee..
- Ale? - Korzystając jednak, że nie ma w pobliżu malca wyciągnąłem z kieszeni zabójczy przedmiot i podpaliłem go zapalniczką. Włożyłem papierosa do ust i zaciągnąłem się dymem.
- Powiedział, że mam Cię odwieźć na dworzec. - Chłopak skrzywił się zapewne przez smród jaki roznosił się w powietrzu.
- Nie musisz. Nie potrzebuję niańki. - Ponownie zaciągnąłem się i wypuściłem dym z ust. Skierowałem się z powrotem do salonu i spakowałem swoje rzeczy.
- Nie jestem niańką. Ewentualnie towarzyszem. - Spojrzałem się w stronę chłopaka i uniosłem brew.
- Towarzyszem? No to na co czekamy? - Zarzuciłem torbę na ramię i ruszyłem do wyjścia.
* Taehyung *
childishtae: Wybacz, że przez tą chwilę nie pisałem, lecz musiałem udać się w inne miejsce.
childishtae: Moi współlokatorzy śpią i nie chcę ich obudzić..
jiminniesoft: Nie ma sprawy, rozumiem to. Sam mam współlokatora. ;)
childishtae: Przeznaczenie? :D
jiminniesoft: Też tak sądzę ;)
****
Miałam się uczyć, a piszę rozdział. Brawo Meli, brawo :')
CZYTASZ
Cigarette Smoke | Vkook
FanfictionGdzie jedyne co chce czuć Taehyung to tytoniowy smak ust Jungkooka. Top!jjk Bottom!kth ;fluff ;smut ;chat