23♥

293 32 16
                                    

Biel zawsze była przedstawiona jako coś dobrego jako znak świętości i czystości, lecz chłopak otoczony nią sądził zupełnie inaczej. Skierował swój wzrok na szklane naczynie postawione centralnie tuż obok, oczywiście białego łóżka szpitalnego. Kwiaty o śnieżnym kolorze, których zebrał się już spory bukiet, podkreślały tęsknotę za osobą spoczywającą na materacu. 

Zmęczony Jungkook położył swoją głowę na oparciu niewygodnego drewnianego krzesełka i przymknął delikatnie oczy. Szpital ten raczej do oaz spokoju nie należał, ciągłe krzyki, piski maszyn czy płacz obcych osób tracących właśnie kogoś bliskiego mocno odbijały się na jego samopoczuciu. Denerwujące drapanie w gardle, ciągły kaszel i zwiększone ciśnienie spowodowane rzuceniem palenia nie było gorsze od świadomości, że zrobił starszemu krzywdę.

Otwierające się drzwi szpitalne, wpuściły nieznośny hałas, raniąc tym samym bolące już skronie chłopaka. Uchylił powiekę jedynie tylko po to, by sprawdzić , kto zakłócił jego ciszę. Kobieta ubrana w kitel medyczny spojrzała na chłopaka z smutnym uśmiechem. Odłożyła tackę z kawą i ciastkiem, którą do tej pory trzymała w dłoni na malutki stoliczek obok krzesełka Jungkooka i pochyliła się nad nim.

- Panie Jeonie?? - Szturchnęła lekko jego ramię, a kąciki jej ust jeszcze ani razu nie opadły co troszkę irytowało już młodszego. Był wdzięczny pielęgniarce za "opiekowanie" się nim, przynoszeniem kawy i pytaniem o samopoczucie. Z każdym dniem jednak, kobieta dostawała te same odpowiedzi. Jungkook spojrzał w jej oczy pytającym wzrokiem.

- Chyba musimy poważnie porozmawiać. - Pomachała mu kartkami papieru przed twarzą, które w międzyczasie wyjęła z kieszeni kitla. Niewyraźny obraz powoli się wyostrzał pozwalając chłopakowi przeczytać to co jest napisane na stronach. Wszystko docierało do jego umysłu bardzo powoli z powodu wyraźnego przemęczenia, lecz gdy zrozumiał co jest tam napisane momentalnie wstał, chwiejące nogi nie przeszkodziły mu w żadnej czynności. Opadł na kolana przed pielęgniarką i złożył ręce patrząc się w białą podłogę.

- Proszę nikomu tego nie mówić, błagam wręcz. - Starsza kobieta położyła dłoń na głowie Jungkooka i rozczochrała jego włosy. Uśmiech nadal nie schodził z jego twarzy.

- Ale chcę usłyszeć całą historię!

Cigarette Smoke | VkookOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz