17♡

332 48 21
                                    

- Jimin.. To było logiczne, że kiedyś się pogodzimy i.. - Nie zdążyłem dokończyć. Chłopak pchnął mnie z powrotem do toalety i sam wszedł zaraz potem do środka. Zamknął za nami drzwi i przycisnął mnie do ściany.

- Co Ty robisz?! - Krzyknąłem, a ten szybko zakrył moje usta swoją ręką. Widziałem gniew w jego oczach.

- Mówiłem, abyś nie tracił czasu na tego idiotę. Mówiłem? - Zacisnął dłoń na mojej szczęce. Przestraszony jedynie kiwnąłem głową.

- Czy Ty na serio jesteś na tyle ślepy, by tego nie zauważyć? - Zdjął rękę z moich ust i zatrzymał ją na szyi dociskając ją do starych kafelek.

- Czy Ty serio nie zauważyłeś, że mi się cholernie podobasz? - Docisnął mnie jeszcze bardziej, a z moich ust wymknął się jęk bólu. Położyłem obie ręce na jego ramionach i zacząłem go od siebie odpychać. Na nic.

- Jesteś zapatrzony w tym pieprzonym idiocie, lecz to się za chwilę zmieni Kochanie.. - Miałem ochotę zwymiotować, gdy przez jego usta wychodziły te słowa. Jego ręka wylądowała na moim brzuchu i kierowała się w dół, nie mogłem na to pozwolić. Mężczyzna był idealnie w rozkroku. Zamachnąłem się nogą i trafiłem w jego czułe miejsce. Jimin zatoczył się do tyłu trzymając się za swoje przyrodzenie. Szybko oderwałem się od ściany nabierając odpowiednią ilość powietrza do płuc i starałem się uciec z tego miejsca. Zza pleców słyszałem krzyki Jimina, że pożałuję tego. Biegnąc wyjąłem telefon i napisałem do osoby, której teraz potrzebowałem.

childishtae: Przyjedź. Błagam. Potrzebuję Cię.

childishtae: Chciał mnie skrzywdzić.

comeforme: Już jadę.

Cigarette Smoke | VkookOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz