Piątek. W końcu po pracy mogłam się polenić. Kiedy wróciłam do domu, od razu przebrałam się w dres i usiadłam przed telewizorem z ciastkami w ręku. Nie wiem dlaczego, ale wszystko wokół mnie sprawiało, że byłam podirytowana. Godzinę później w salonie pojawił się Chen.
- Cześć- powiedział i podszedł do lodówki, po czym wyjął butelkę wody i wziął łyka.
- Tylko na tyle cię stać?- powiedziałam z wyrzutem.
- Coś się stało?- zapytał zdziwiony i wysłał mi uśmiech.
- Nic- odpowiedziałam, odwracając wzrok.
Usłyszałam kroki chłopaka, a po chwili znalazł się obok mnie na kanapie.
- Witaj moja ukochana kobieto, za którą mógłbym nawet zginać- powiedział i cmoknął mnie w usta.
- Nie mogłeś tak od razu?- powiedziałam- Jak było w pracy?
- Znośnie. Kolejna chińska firma podpisała z nami kontrakt- powiedział i zaczął głaskać moją dłoń.- Dzisiaj zabieram cię na kolacje.
- Dzisiaj? Nie... nie mam ochoty na wyjście do ludzi- odpowiedziałam.
- Już za późno, bo mamy rezerwację- odpowiedział i uśmiechnął się.
- To nie jest dobry pomysł. Mam dzisiaj jeden z tych dni, gdzie wszystko, czego dotykam, momentalnie się psuje. Dzisiaj zbiłam dwa talerze i kubek. Mój jedyny, ulubiony kubek z kotem!- powiedziałam z żalem.
- Nie przejmuj się- przerwał mi pocałunkiem- Kupię ci dwa takie.
- Coś się stało? Jesteś podejrzanie wesoły bardziej niż zwykle.
- Nic, po prostu nie mogę się doczekać wieczora.
Leżeliśmy na kanapie jeszcze kilka minut. Ja na plecach, a Chen wtulony we mnie i zasnął na chwilkę. Martwiłam się trochę o niego. Ostatnio ciągle pracuje, nawet w domu, przez co jest zmęczony. Jego głowa znajdowała się na moim brzuchu, więc bawiłam się jego włosami. Chłopak położył jedną rękę na moim udzie, a drugą na biodrze. Czułam się, jakby Chen był dzieckiem, a ja go usypiałam, bo śnił mu się koszmar.
- Yora- powiedział cicho.
- No?- zapytałam z uśmiechem.
- Kochasz mnie?- zapytał.
- Kto ci to powiedział?- zażartowałam.
- Chcesz mieć ze mną dzieci?- zapytał.
- Czy ja o czymś nie wiem?- zaśmiałam się. Chłopak spojrzał na mnie z lekkim uśmiechem.
- Pytam poważnie.
- Cóż... myślałam, że już to przerabialiśmy.
- Czyli tak?
- Tak- powiedziałam, a Chen od razu mnie pocałował- Zaczynasz mnie denerwować- usiadłam na kanapie.
- Czemu?- zapytał zdziwiony.
- Czemu tak się cieszysz na tę kolację?- zapytałam, na co chłopak uśmiechnął się szeroko i oparł głowę na moim ramieniu.
- Nie powiem.
- Chen, proszę cię, nie denerwuj mnie!- powiedziałam.
- To będzie niespodzianka -powiedział z jeszcze większym rogalem na buzi- Słodko wyglądasz, jak się denerwujesz.
- Wiesz, że nie lubię niespodzianek. Powiedz, co to będzie.
- Nie- rzuciłam w niego poduszką- W ogóle nie jesteś romantyczna! Wszystkie dziewczyny w filmach...
CZYTASZ
Despite Adversity |Chen EXO fanfiction|✓
FanfictionChen i Yora są parą. Planują wspólną przyszłość, z czego ich rodzice nie są zadowoleni. Młodzi nie zwracają na to uwagi i starają się ignorować wszystkie próby ich rozdzielenia. Niestety problem z rodzicami nie jest jedyny, bo prawdziwy dramat dopi...