JUNGKOOK VS JUNGROCKY
Z najświeższych informacji: Jeon Jungkook skutecznie niszczy swoją pozycję i dobrą opinię! Wszyscy się cieszymy!
Wtorek, godzina około ósmej trzydzieści. Wchodzę spokojnie do szkoły, kieruję się w stronę odpowiedniego sektora, mijam sekretariat i nagle ktoś ciągnie mnie do stołówki. "Co się dzieję", myślę sobie. Ale Wy dobrze wiedzie, co się działo.
Zostałam wciągnięta w same centrum jakiś kłótni, wyzwisk. Z resztą, nie tylko ja zostałam tam zgarnięta, każda osoba, która przechodziła obok akwarium w tamtym momencie była wciągana do środka. A zdecydowanie było warto tam zostać, bo później było bardzo gorąco.
Mianowicie, nasza szkolna gwiazda wdała się w bójkę z Park Bogumem, który oczywiście nie był niczemu winny. W jednej chwili został wciągnięty w jakąś walkę, wszyscy od razu zaczęli nagrywać sytuację, na internecie możecie znaleźć pełno nagrań z wtorku.
Jak wiadomo dwójka naszych przystojniaków nie ma dobrych relacji, że tak to ujmę. Kiedyś, na początku ich drogi licealnej obaj kolegowali się, można by powiedzieć, że przyjaźnili? I pomimo, że minęły już prawie dwa lata, nikt nie wie, dlaczego ich stosunki tak dramatycznie się pogorszyły, dlaczego tak często skaczą sobie do gardeł. Ja oczywiście zawsze będę trzymać stronę Parka, bo jakby nie patrzeć, trzeba przyznać, że Jungkook to niezwykle rozpieszczony dzieciak, który myśli, że wszystko mu wolno, że nikt mu się nie postawi, że jest nietykalny w tej szkole. Bardzo dobrze, że mamy takiego Boguma, który mu się podkłada i ściąga z tego piedestału wspaniałości. Znam tego chłopaka osobiście i mogę przyznać, że pomimo opinii szkolnego chuligana, on nie robi nic złego. Po prostu robi to, co wiele osób powinno, niszczy naszego złotego chłopaka.
Wracając do całej sytuacji, muszę zaprzeczyć plotkom, które mówią, że Bogum bardziej oberwał, bo, jak świadkowie widzieli, kilkanaście minut po rozpoczęciu całej bójki do stołówki przybyli przyjaciele Jungkooka, którzy natychmiast go zgarnęli i jak gdyby nigdy nic uciekli, więc nie wiadomo w jakim stanie był. Naprawdę, żałosne. Weźcie jeszcze pod uwagę to, że znajomości Jeona z pewnością oczyszczą go z zarzutów. A my musimy to wszystko tolerować...
Więcej na ten temat się nie wypowiem, bo nie chcę, aby moja sympatia lub jej brak wpłynęły na przedstawienie sytuacji. Poza tym, Kim Taehyung czy Park Jimin (przyjaciele złotego chłopaka) nie są niczemu winni, ani tego, że ich kumpel jest takim tchórzem, ani tego, że nic w tej szkole nie jest sprawiedliwe.
Z rozmów z Park Bogumem dowiedziałam się, że powodem ich bójki były sprawy osobiste, możliwe, że chodzi o sprawy drużyny koszykówki, albo o coś zupełnie innego. Możemy się tylko domyślać. Być może mój poprzedni wpis lekko podburzył Jeona i teraz szuka jakiegoś sposobu wyładowania się. Jeżeli tak, to radzę mu zrezygnować z koszykówki, a zapisać się na boks. W takiej sytuacji drużyna zyskałaby lepszego kapitana, którym możliwe, że zostałby Park.
Anonimowej rozmowy z samym Jungkookiem nie miałam przyjemności przeprowadzić, ponieważ z opowieści jego znajomych z klasy, zjawił się tylko na jednych zajęciach, potem zniknął. Na treningu również się nie pojawił. Serio, uciekanie i tchórzostwo? Po kimś takim jak on można było spodziewać się lepszego zachowania.
Wydaje mi się, że to dobry moment na zakończenie tego wpisu. Śledźcie moje social-media, gdzie mogą pojawić się dodatkowe informacje, które z czasem zdobędę. Jeżeli ktoś chce być na bieżąco z moimi wpisami to polecam zaobserwować mojego bloga, fanpage, twt.
Starajmy się szerzyć uśmiech, kochani!
Wasza najukochańsza,
S.M.I.L.E :D
~~~~
witajcie! oto kolejny wpis kochanej s.m.i.le!
mam nadzieję, że przypadł wam do gustu. pytanie: kontynuować pisanie takich notek?
do następnego!
v.i.c.k.y
ps kim jest s.m.i.l.e????
CZYTASZ
s.m.i.l.e. #yoonseok #taekook
Fanfictions.m.i.l.e. to zwyczajny blog prowadzony przez anonimową osobę. Popularność zdobywa w chwili, kiedy zaczyna zamieszczać krytyczne, a czasami wręcz obraźliwe komentarze na temat swojej szkoły, nauczycieli i pewnego ucznia, który zawsze cieszył się szc...